Na drodze wylotowej z Białegostoku doszło do zderzenia samochodu osobowego i busa. Policja podaje, że większym pojazdem podróżowało siedmioro dzieci. Trafiły do szpitala.
Zgłoszenie o wypadku białostoccy policjanci dostali w sobotę po godzinie 12. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Andersa i Tysiąclecia Państwa Polskiego, na drodze wylotowej w kierunku Augustowa.
Zderzyły się samochód osobowy i bus, którym przewożono siedmioro dzieci. Jak ustaliła reporterka TVN24, jechały na mecz. Policja podała, że wszystkie dzieci trafiły do szpitala.
Dzieci i jeden z kierowców w szpitalu
Na zdjęciach wykonanych zaraz po zdarzeniu widać, że dzieci o stoją obok busa. Policja podała, że jedno z nich ma obrażenia głowy, pozostałe trafiły do szpitala na badania prewencyjne. Do szpitala został też przewieziony kierowca samochodu osobowego.
Jak doszło do zdarzenia? Podkom. Marcin Gawryluk z podlaskiej policji przekazał, że 28-letni kierowca saaba prawdopodobnie wjechał na czerwonym świetle, w wyniku czego doszło do zderzenia z renault, którym kierował 54-latek. W sumie renaultem podróżowało dziewięć osób - siedmioro dzieci i dwoje dorosłych. Obaj kierowcy byli trzeźwi.
Przed godziną 17 policja poinformowała, że utrudnienia na skrzyżowaniu ulic Andersa i Tysiąclecia Państwa Polskiego zakończyły się.
Niebezpiecznie na podlaskich drogach
Tylko od poniedziałku w województwie podlaskim doszło do około 230 kolizji oraz 12 wypadków. Trzy z nich okazały się śmiertelne. Wśród przyczyn tych zdarzeń policja wskazuje kumulację niekorzystnych okoliczności – w tym deszczową pogodę i śliską nawierzchnię.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24