Trwają poszukiwania księdza Jana Toczki, emerytowanego kapłana archidiecezji białostockiej. Duchowny po raz ostatni widziany był w poniedziałek w Białymstoku. Od tego czasu nie wrócił do miejsca zamieszkania i nie kontaktował się z rodziną. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które widziały duchownego lub mogą wiedzieć, gdzie przebywa. I informuje, że ksiądz mógł mieć na sobie sutannę i mógł poruszać się czerwonym audi.
Jak powiedziała nam aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, duchowny po raz ostatni widziany był w poniedziałek (5 grudnia) w Białymstoku, gdzie na co dzień mieszka. - Wiemy, że był tego dnia u fryzjera i tutaj trop się urywa - mówi nam policjantka.
Mężczyzna mieszkał sam, o jego zaginięciu policję poinformowała zaniepokojona jego nieobecnością rodzina.
Mógł być ubrany w sutannę, może poruszać się czerwonym audi
Jak poinformowała w komunikacie Parafia Rzymskokatolicka pw. Ducha Świętego w Białymstoku, ksiądz Jan Toczko ma 88 lat. Może być ubrany w sutannę, długi wełniany płaszcz w czarnym kolorze, czarną czapkę z daszkiem. Może poruszać się czerwonym audi.
- Szukamy w naszych systemach samochodu, analizujemy zabezpieczony monitoring, sprawdzamy każdą informację, która może przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu duchownego - relacjonuje Molska-Zarzecka.
Jak informuje policja, duchowny nie miał przy sobie telefonu.
Policja prosi o pomoc
Ksiądz Jan Toczko ma około 178 centymetrów wzrostu i jest krępej budowy ciała. Ma krótkie, siwe włosy.
Policja prosi wszystkie osoby, które widziały zaginionego lub mogą pomóc w ustaleniu miejsca jego pobytu, o kontakt telefoniczny z dyżurnym Komisariatu Policji IV w Białymstoku pod nr. tel. 47 711 3244 lub z numerem alarmowym 112.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Parafia Rzymskokatolicka pw. Ducha Świętego w Białymstoku