Białystok będzie refundował in vitro. Na początku skorzysta tylko kilka par

Podobno to kobiety są winne niskiej dzietności
Białostoccy radni przyjęli uchwałę o miejskim programie in vitro
Źródło: TVN24

Radni Białegostoku poparli w poniedziałek projekt uchwały o pilotażowym miejskim programie in vitro. Z dofinansowania do tej metody leczenia niepłodności skorzysta na początku tylko osiem par, które jeszcze w tym roku otrzymają dotację. Miasto wyda na ten cel 50 tysięcy złotych.

Za przyjęciem programu polityki zdrowotnej "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Białystok w latach 2023-2024 projekt obywatelski" zagłosowało 15 radnych z klubów Koalicji Obywatelskiej i PiS oraz obaj radni Polski 2050, pięć osób (z klubów PiS i KO) było przeciw, a siedem nie wzięło udziału w tym głosowaniu.

Czytaj też: 45 lat temu urodziło się pierwsze dziecko poczęte metodą in vitro. Jakie były dalsze losy Louise Brown

Białystok. In vitro z budżetu obywatelskiego

Uchwała dotyczy projektu wybranego do realizacji przez mieszkańców w ramach budżetu obywatelskiego miasta Białystok na 2023 rok. Zdobył on niespełna 2200 głosów. Białostocki pilotaż jest przewidziany dla ośmiu par: małżeństw lub związków partnerskich. Łączny koszt projektu to 50 tysięcy złotych, z czego 10 tysięcy to koszty przygotowania programu. Para będzie mogła dostać pięć tysięcy złotych dofinansowania do jednej procedury.

ZOBACZ W TVN24 GO: REPORTAŻ "Usłyszeć mama, tata" >>>>

Program jest skierowany do par z Białegostoku, które korzystały już z innych metod leczenia niepłodności (tzw. niższego rzędu) i nie dały one rezultatu oraz do tych par, które mają bezpośrednie wskazanie do in vitro.

Czytaj też: 363 pary starały się o dofinansowanie in vitro w Krakowie. Wszystkie je dostaną

Jak poinformowała nas Agnieszka Błachowska z białostockiego magistratu, "miasto od razu rozpoczyna procedurę związaną z ogłoszeniem konkursu na wykonawcę, który zrealizuje ten program". - Pary z Białegostoku jeszcze w tym roku skorzystają z dofinansowania - zaznaczyła urzędniczka.

Według zasad programu będą mogły wziąć w nim udział te pary, które spełniają kryteria. Na przykład wiek kobiety powinien mieścić się w przedziale 20-40 lat, a osoby zgłaszające się powinny być zameldowane w Białymstoku i płacić tam podatki od co najmniej dwóch lat. "Natomiast kryteria wykluczenia to wiek powyżej 40 roku życia, niska rezerwa jajnikowa, wady macicy uniemożliwiające donoszenie ciąży, brak macicy, brak funkcji jajnika" - zaznacza magistrat w komunikacie.

Czytaj też: Poznań: pierwsze dzieci z miejskiego programu in vitro. "Od razu bliźniaki"

Przeciwdziałanie "pladze niepłodności"

- Miejski pilotażowy program in vitro uzyskał pozytywną ocenę Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w Warszawie, która dała "zielone światło" na wdrożenie tego programu - mówiła inicjatorka projektu, radna KO Jowita Chudzik. Podkreślała przed głosowaniem, że przeciwdziałanie "pladze niepłodności" i pogarszającej się sytuacji demograficznej w Polsce łączy ponad podziałami politycznymi.

Głosowanie poprzedziła dyskusja kilkorga radnych, w której pojawiły się też argumenty o charakterze światopoglądowym. Klub radnych PiS zgłosił też do dyskusji lekarkę internistkę, zajmującą się "przyczynowym leczeniem niepłodności", która mówiła m.in. o zagrożeniach medycznych i etycznych związanych ze stosowaniem metody in vitro.

Czytaj też: Apel do władz kraju w sprawie in vitro. "Możemy mówić o epidemii" niepłodności

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: