Białostocki sąd ogłosił wyrok w procesie dużej grupy związanej ze środowiskiem pseudokibiców piłkarskich, której członkowie dopuścili się propagowania faszyzmu, udziału w bójkach czy czerpania korzyści z prostytucji. Dwóch z nich skazano na ponad 3 lata więzienia bez zawieszenia. Wobec pozostałych zasądzono karę od roku do półtora roku w zawieszeniu. Postępowanie wobec jednego z uczestników procesu zostało umorzone.
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku strony wygłosiły mowy końcowe. Oprócz kar więzienia (dla części oskarżonych w zawieszeniu), dla niektórych oskarżonych nawet 8-9 lat, prokuratura domagała się grzywien sięgających 15 tys. zł, a w jednym przypadku również stadionowego zakazu.
W mowie końcowej prok. Grzegorz Masłowski z podlaskiej delegatury Prokuratury Krajowej mówił, że struktury grupy były bardzo hermetyczne i trudno było zebrać dowody obciążające. W 2014 roku został jednak zatrzymany mężczyzna (chodziło o handel narkotykami), który zdecydował się zeznawać również co do przestępstw innych osób, w tym o działaniach o podłożu rasistowskim, spotkaniach na tle ideologii faszystowskiej, udziale w tzw. ustawkach kibicowskich.
Decyzją sądu dwie osoby zostały skazane na 3-4 lata więzienia bez zawieszenia. Wobec pozostałych skazanych zasądzona została kara od roku do półtora roku w zawieszeniu, a także grzywny i nawiązki. Postępowanie wobec jednego z uczestników procesu zostało umorzone.
Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa o charakterze wielowątkowym
Przypomnijmy, że chodzi o kolejną sprawę związaną z dużym śledztwem podlaskiej delegatury Prokuratury Krajowej, dotyczącym środowiska pseudokibiców piłkarskich. Główny proces, który jest następstwem połączenia dwóch obszernych aktów oskarżenia, obejmuje łącznie 46 osób powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców Jagiellonii Białystok i toczy się od dwóch lat również przed Sądem Okręgowym w Białymstoku.
Zarzuty obejmowały kilkadziesiąt czynów z lat 2009-2013: działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, bójki z innymi pseudokibicami, propagowanie faszyzmu i inne przestępstwa, np. czerpanie korzyści z prostytucji czy rozbój w sklepie. Skazani mają ok. 30-40 lat, niektórzy byli już karani. Do zarzucanych im przestępstw nie przyznawali się ani w śledztwie, ani w trakcie procesu. Na publikacji wyroku, którego samo odczytanie (bez uzasadnienia) zajęło sądowi półtorej godziny, nie było żadnego z nich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24