Związek Nauczycielstwa Polskiego odpowiada na słowa premier Beaty Szydło, która uznała, że jest za późno na referendum o reformie edukacji. Przewodniczący związku Sławomir Broniarz podkreślił, że to jest zbyt ważna sprawa, by móc ją zbagatelizować. - Apelujemy do marszałka Sejmu o to, żeby niezwłocznie, podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, taka debata na temat referendum się odbyła - powiedział.
W czwartek w Sejmie złożono wniosek o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji. Zebrano pod nim ponad 910,5 tysięcy podpisów. Pytanie referendalne, pod którym zbierano podpisy, brzmi: "Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?".
Premier w sobotę w telewizji publicznej mówiła, że jest za tym, by w ważnych sprawach pytać o zdanie Polaków i uważa, że referenda są potrzebne. Jednak - jak dodała - w tym momencie mamy szczególną sytuację, ponieważ ten wniosek referendalny wpłynął zbyt późno.
- Reforma edukacji została wdrożona, ona jest w tej chwili przygotowywana - powiedziała Szydło. Dodała, że wniosek o referendum odczytuje jako działanie polityczne.
"Negujemy stanowisko premier Szydło"
Z inicjatywą przeprowadzenia referendum wystąpił Związek Nauczycielstwa Polskiego, który odpowiedział na słowa Beaty Szydło.
- Pani premier była uprzejma zauważyć, że na referendum jest już za późno. Zdecydowanie negujemy takie stanowisko i uważamy, że na tak ważną sprawę, jak referendum w kwestiach dotyczących pięciu milionów naszych obywateli nigdy nie jest za późno. Wielokrotnie zwracaliśmy na to uwagę także podczas sobotniej manifestacji pod Sejmem - skomentował Sławomir Broniarz.
Jak powiedział, "w tak ważnych sprawach, jak edukacja zawsze powinniśmy pytać narodu". - Skoro ten naród, ten suweren, ten, który jest decydentem, żąda tego referendum, to wydaje się, że rzeczą oczywistą powinno być przeprowadzenie tego referendum w możliwie najszybszym czasie - ocenił.
- Apelujemy do marszałka Sejmu o to, żeby niezwłocznie, podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, taka debata na temat referendum się odbyła - podsumował Broniarz.
Gimnazja będą likwidowane
Pod koniec stycznia zawiązał się komitet referendalny, w skład którego weszli przedstawiciele partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych popierających pomysł referendum, ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji, koalicji Nie dla Chaosu w Szkole, Kongresu Kobiet, Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska.
Aby złożyć obywatelski wniosek o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum, jego inicjatorzy muszą zebrać co najmniej 500 tys. podpisów osób popierających tę ideę. Uchwałę w sprawie referendum ogólnokrajowego Sejm podejmuje większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Reforma edukacji, w ramach której zmieniona zostanie struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe. Gimnazja mają zostać zlikwidowane.
Autor: kb/sk/jb / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24