Pod opiekę Ekostraży trafiła potrącona przez samochód jeżyca. - Chwilę po wypadku urodziła 8 małych: 2 żywe i 6 martwych - mówią wolontariusze. Małymi jeżykami zajmować się nie chce. Są sztucznie odkarmiane.
- Jeżyca została potrącona na wrocławskim Oporowie przez samochód. Ranne zwierzę zobaczyli młodzi, niepełnoletni jeszcze ludzi, którzy poinformowali nas o sprawie, wsiedli na skuter i wyjechali nam na spotkanie. Tak, by usprawnić pomoc dla zwierzęcia - relacjonuje Dawid Karaś z Ekostraży. I dodaje, że jak tylko zobaczył samiczkę wiedział, że jest ona w zaawansowanej ciąży.
Karmione przez ludzi i dla nich nieprzyjemne
Nie mylił się, bo chwilę po tym jak trafiła do wolontariuszy nastąpił poród. Na świat przyszło 8 małych: 2 żywe i 6 martwych.
- Nie chciała się nimi zajmować i dlatego teraz musimy je sztucznie odkarmiać - mówi Karaś. Brak matczynego ciepła nie przeszkadza maluchom. Karmione przez wolontariuszy dokazują i pokazują swoje charaktery. - Są trochę nieprzyjemne dla ludzi, jeszcze nie widzą, ale mają reakcje obronne: stroszą kolce i fukają - przyznaje ich opiekun. Jeżowe rodzeństwo na wolność będzie mogło wrócić za około dwa miesiące. Ich mama, po wypadku, dochodzi do zdrowia pod czujnym okiem wolontariuszy.
Oprócz rodzeństwa pod opieką Ekostraży przebywa także mały jeżyk, który w połowie maja zagubił się w miejskiej dżungli. Jest też 12 innych maluchów, ale te odchowywane są przez swoje matki. Samica w ciąży została potrącona na wrocławskim Oporowie:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Ekostraż