Kierowcy jadący dolnośląskim odcinkiem A4 informowali dyżurnego policji, że tir jedzie całą szerokością autostrady, na zmianę gwałtownie hamuje i przyspiesza oraz zajeżdża innym drogę. - Mężczyzna, który siedział za kierownicą był kompletnie pijany, miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie - informują policjanci.
- Do zatrzymania kierowcy ciężarówki doszło w okolicach Legnicy, na autostradzie A4 - wyjaśnia asp. szt. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Wcześniej dyżurny z Legnicy otrzymał kilka telefonów od innych uczestników ruchu, którzy skarżyli się na kierowcę. Tłumaczyli, że samochód ciężarowy jedzie całą szerokością drogi, zajeżdżając drogę innym pojazdom, a kierowca na zmianę gwałtownie przyspiesza i hamuje.
- Na miejscu policjanci zbadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że 54-latek ma 2,4 promila alkoholu w organizmie - tłumaczy Petrykowski.
Z promilami do Warszawy
Jak się okazało, w takim stanie mężczyzna planował dotrzeć do Warszawy.
54-latek został zatrzymany do wytrzeźwienia. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. - Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat, kara finansowa oraz utrata uprawnień do kierowania pojazdami - informuje Petrykowski.
Autor: mir/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu