Do władz Wałbrzycha wciąż zgłaszają się osoby i instytucje, które chcą zbadać teren, gdzie ma się znajdować "złoty pociąg". Prace mają się rozpocząć w połowie listopada, a "do końca tego roku ta sprawa powinna zostać definitywnie rozwiązana".
- Złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i do PKP, które są zarządcą terenu, o pozwolenie na program badawczy. Decyzja zostanie podjęta kolegialnie i powinna zapaść w ciągu tygodnia, maksymalnie dwóch - mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Właściwe prace na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych mają rozpocząć się po 2-3 tygodniach od podjęcia decyzji. Prawdopodobnie będzie to więc połowa listopada. Na razie nie wiadomo jeszcze, kto je przeprowadzi, ta decyzja jeszcze nie zapadła. Na pewno jednak prace będą prowadzone bezinwazyjnie, czyli m.in. przy wykorzystaniu georadaru. Władze Wałbrzycha nie będą płacić za badania.
Ile potrwają prace? Jak przyznaje Szełemej czas trwania jest "trudny do oceny", ale "do końca tego roku ta sprawa powinna zostać definitywnie rozwiązana".
Zbyt tłoczno na szybkie działania
10 października na terenie gminy Walim przeprowadzono odwierty, które miały potwierdzić istnienie podziemnego miasta w ramach kompleksu "Riese". Niektórzy zastanawiają się dlaczego prace przy poszukiwaniu "złotego pociągu" prowadzone są tak wolno. Według władz Wałbrzycha nie mogą być prowadzone spontanicznie ani w oparciu o prowizoryczne zabezpieczenia, bo obok codziennie pracują i poruszają się tysiące osób.
Żołnierze, którzy pod koniec września sprawdzali czy na terenie, gdzie ma być ukryty "złoty pociąg" nie ma niebezpiecznych materiałów, znaleźli tam kilka łusek po amunicji karabinowej z czasów II wojny światowej. - Nie jesteśmy przywiązani do wątku materialnie cennego, raczej do tego historycznie cennego - stwierdził prezydent Wałbrzycha.
"Złoty pociąg" ukryty pod ziemią
O tajemniczym pociągu z czasów II wojny światowej stało się głośno w połowie sierpnia. Właśnie wtedy do wałbrzyskich urzędów trafiły pisma z informacjami o tajemniczym znalezisku. Polak i Niemiec za pośrednictwem pełnomocników prawnych przekazali wiadomość o odkryciu miejsca ukrycia "pociągu pancernego z czasów II wojny światowej".
Na Dolnym Śląsku wybuchła "gorączka złota", a generalny konserwator zabytków przyznał, że "złoty pociąg istnieje na ponad 99 procent". Czytaj więcej na ten temat
Pociąg pancerny z lat 40. XX wieku ma być ukryty na terenie Wałbrzycha:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24