Zatrzymał się, by wysadzić pasażerkę, i zaczął uciekać. Jechał z prędkością ponad 200 kilometrów na godzinę

Do zdarzenia doszło 8 października w okolicach Zgorzelca. Patrol policyjnej grupy speed postanowił zatrzymać do kontroli drogowej motocyklistę, nadając mu sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania pojazdu.

Czytaj też: Porzucił auto po tym, jak policjant przestrzelił mu oponę. 40-latek zatrzymany po obławie

Jak przekazał w komunikacie mł.asp. Paweł Noga z policji w Zgorzelcu, motocyklista zatrzymał motocykl, ale tylko na chwilę. "Zatrzymał się, aby wysadzić pasażerkę, po czym kontynuował jazdę. Motocyklista, uciekając przed kontrolą drogową, łamał przepisy ruchu drogowego oraz znacznie przekraczał dopuszczalną prędkość, również w obszarze zabudowanym. Najwyższy pomiar prędkości motocyklisty wskazał ponad 200 km/h. Kierujący próbował nawet przekroczyć granicę, jednak gdy zauważył patrol policji niemieckiej, zawrócił i zaczął uciekać w kierunku Zgorzelca" - opisał policjant Motocyklista trafił na policyjną blokadę, gdzie podczas zawracania uderzył w radiowóz. Został zatrzymany.

"Okazało się, że kierującym motocyklem marki Yamaha jest 40-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, który nie posiada uprawnień do kierowania takimi pojazdami. Przy zatrzymanym funkcjonariusze ujawnili worek foliowy z metamfetaminą, a badanie testerem wykazało, że jest on także pod jej wpływem. Dodatkowo motocykl okazał się skradzionym z terenu Niemiec, a założone tablice rejestracyjne są przypisane do innego pojazdu" - przekazał w komunikacie mł. asp Paweł Noga.

40-latkowi za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, posiadanie środków psychotropowych, kierowanie pojazdem pod wpływem narkotyków, paserstwo motocykla oraz używanie tablicy rejestracyjnej przypisanej do innego pojazdu, jak i liczne wykroczenia może grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności. O jego losie zdecyduje sąd.