Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci 4-letniej dziewczynki usłyszał mężczyzna, który zdaniem prokuratury źle zabezpieczył drzewo w parku w Szczawnie Zdroju. Do tragedii doszło latem 2013 roku. Czterolatka została przygnieciona przez konar, kiedy pozowała do zdjęcia.
Po ponad ośmiu miesiącach od tragicznego wypadku śledczy postawili pierwsze zarzuty. Ich zdaniem 52-letni pracownik firmy, która na zlecenie urzędu miejskiego zabezpieczała drzewa w parku, nie wziął pod uwagę wielkości drzewa i źle zamontował liny.
- Mężczyzna oprócz zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci usłyszał też zarzut narażenia zdrowia i życia osób przebywających w parku. 52-latek nie przyznaje się do winy, odmówił też złożenia wyjaśnień – poinformowała w czwartek Ewa Ścierzyńska z prokuratury okręgowej w Świdnicy. Grozi mu 5 lat więzienia.
Pozowała do zdjęcia
Do tragicznego wypadku doszło latem 2013 roku. Czterolatka została przygnieciona przez konar, kiedy pozowała do zdjęcia. Przebywała pod opieką ojca, który nie zdążył jej uratować.
- W miejskim parku był ojciec z 4-letnią córką i 6-letnią kuzynką dziewczynki. Kiedy zobaczył, że konar leci z drzewa, krzyknął, ale młodsza z dziewczynek nie zdążyła uciec i została przygnieciona drzewem – mówił w lipcu ubiegłego roku asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Dziewczynka zginęła na miejscu. Sprawą zajęła się prokuratura. Wtedy władze miasta postanowiły powołać w zespół biegłych, który zbada wszystkie drzewa w parku. - Jeśli specjaliści wskażą, że potrzebne są dodatkowe zabezpieczenia, na pewno je zrobimy – zapewniali wówczas urzędnicy. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.
Do zdarzenia doszło w Szczawnie Zdroju:
Autor: ansa,tam/balu / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24