Prokuratorzy z Brzegu (woj. opolskie) postawili zarzut znęcania się nad psem 23-letniej kobiecie. Należąca do niej suka w środku lata była zamykana na nasłonecznionym balkonie. W końcu w swojej "pułapce" na czwartym piętrze bloku się oszczeniła, a psiaki wypadły z balkonu. Nie przeżyły.
Do wypadku doszło 1 sierpnia na jednym z osiedli w Brzegu. Leżące na ziemi szczeniaki zauważyli mieszkańcy. O sprawie poinformowali służby. Szybko okazało się, że psiaki przyszły na świat chwilę przed tym, jak wypadły z balkonu. Upadku z czwartego piętra nie przeżyły. W mieszkaniu nikogo nie było. Do akcji wkroczyli strażacy, którzy uwolnili suczkę z "pułapki".
Śledczy: znęcała się nad psem
Prokuratura w tej sprawie wszczęła śledztwo. Śledczy zapowiadali: jeżeli okaże się, że nie był to incydent, ale sytuacja się powtarzała to takie działanie ma znamiona przestępstwa. Teraz kobieta, do której suczka należała usłyszała zarzut.
- Właścicielka psa usłyszała zarzut znęcania się nad psem w ten sposób, że w okresie od lipca do sierpniu w mieszkaniu w Brzegu przetrzymywała psa, będącego w zaawansowanej ciąży, w niewłaściwych warunkach bytowania - informuje Waldemar Chrząszcz z Prokuratury Rejonowej w Brzegu. I dodaje, że suczka była zamykana na nasłonecznionym balkonie na czwartym piętrze budynku. Z ustaleń śledczych wynika, że przebywała tam przez wiele godzin, a w konsekwencji w porze największego upału oszczeniła się. To właśnie wtedy psiaki wypadły z balkonu.
"Jest mi przykro. To było nierozsądne"
- Podejrzana złożyła wyjaśnienia. Przyznała się do winy. Tłumaczyła, że nie pomyślała o konsekwencjach zamykania suczki na balkonie. Że to co zrobiło było nierozsądne i jest jej przykro - mówi Chrząszcz. I podkreśla, że kobieta zadeklarowała też, że zrzeknie się czworonoga, bo nie ma warunków do posiadania zwierzęcia.
Suczka znalazła nowych opiekunów. Ma się dobrze. Właścicielce psa grozi do 2 lat więzienia.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Brzeskie Przytulisko "Przytul Psisko"