Jak mówią śledczy, osoby, które zdecydowały się dobrowolnie poddać karze, można podzielić na dwie grupy. Po pierwsze, to ci, których udział w działaniach gangu był drugorzędny. Z nimi uzgodniono kary dwóch lat więzienia. Po drugie, to ci, którzy zdecydowali się na współpracę z prokuraturą. W ich przypadku uzgodniono wyroki w zawieszeniu. Na czym polegała ta współpraca? - Oskarżeni przyznają się do winy i współpracują ze śledczymi w zakresie sprawstwa innych osób - wyjaśnia Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Nagrodzeni za postawę
W piątek przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu zapadły wyroki uzgodnione z prokuratorem. - Te osoby, które poddały się karze, dobrowolnie współpracowały z organami ścigania w trakcie śledztwa. Dzięki ich postawie udało się wyjaśnić i ukrócić ten proceder. Dlatego też zastosowano wobec nich nadzwyczajne złagodzenie kary - powiedział sędzia Łukasz Franckiewicz.
Jedną z takich osób jest Rafał H., skazany na 2,5 roku więzienia w zawieszeniu na czas próby 5 lat. Ma zapłacić 25 tys. zł grzywny, orzeczono też wobec niego przepadek mienia wartości 1 mln 684 tys. zł. Był pomysłodawcą i jednym z głównych organizatorów handlu, który prowadzono w kilku lokalach we Wrocławiu pod szyldem serwisów komputerowych.
Bezwzględne więzienie i wyroki w zawieszeniu
Bartosza N. i Filipa K. sąd skazał na dwa lata więzienia i zaliczył im pobyt w areszcie na rzecz grzywien. Obaj przebywają na wolności, ponieważ wyrok nie jest prawomocny.
Kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata próby usłyszały Agata Z. oraz Katarzyna H. Pierwsza ma zapłacić 10 tys. zł grzywny i otrzymała dozór kuratora, natomiast wobec drugiej ze skazanych orzeczono przepadek 83 tys. zł uzyskanych z przestępstwa.
Artura Z. sąd skazał na 1,5 roku ograniczenia wolności, a w trakcie tego okresu ma on bezpłatnie wykonywać prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Wszyscy skazani mają pokryć też koszty procesowe, które wynoszą od 2,4 tys. zł do 5 tys. zł.
Podczas piątkowej rozprawy zrezygnował z dobrowolnego poddania się karze siódmy z oskarżonych, Michał O., który wcześniej uzgodnił wyrok dwóch lat bezwzględnego więzienia. Michał O. przebywa w areszcie i akta jego sprawy zostały dołączone do głównego procesu, którego początek zaplanowano na 18 stycznia.
To pierwsze w Polsce wyroki skazujące na bezwzględne więzienie za produkcję i handel dopalaczami. - To bardzo duży sukces - podkreślił Bartosz Pęcherzewski z Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Niemal ćwierć miliona opakowań "pochłaniacza wilgoci"
Gang produkujący dopalacze działał w latach 2013-2017 na terenie Dolnego Śląska. Nad wytwarzaniem trucizny i wprowadzaniem jej do obrotu czuwało czterech mężczyzn o pseudonimach: Grzyb, Jankes, Kropa i Sandał.
Jak ustalono, grupa wprowadziła na rynek nie mniej niż 225 tysięcy sztuk opakowań o wartości niemal 7 mln złotych. Dopalacz sprzedawano pod nazwą "Mały Turbo Pochłaniacz Wilgoci". W sprawie oskarżono 19 osób. Większość z nich już wcześniej miała kłopoty z prawem. Wśród oskarżonych są nie tylko szefowie dopalaczowego biznesu, ale też ci, którzy zajmowali się sprzedażą dopalaczy w różnych punktach Wrocławia.
Wyroki zapadły przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/gp / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin