Patrol wrocławskiej drogówki zatrzymał 43-latka uciekającego na niezarejestrowanym motocyklu. Mężczyzna kierował jednośladem pod wpływem amfetaminy. Miał też cofnięte uprawnienia do kierowania i na koncie cztery sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Sam przyznał, że nie był to pierwszy jego pościg w życiu. Funkcjonariusze opublikowali nagranie z pościgu.
Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia, jednak - jak przekazuje Rafał Jarząb z biura prasowego wrocławskiej policji - dopiero teraz policjanci mogli opublikować materiał. W dniu pościgu patrol wrocławskiej drogówki pełnił służbę na obrzeżach miasta, w rejonie dzielnicy Strachocin.
Jak relacjonuje Jarząb, umundurowany policjant stojący przy oznakowanym radiowozie dał nadjeżdżającemu motocykliście wyraźny sygnał do zatrzymania się. Ten początkowo zwolnił, ale gdy zrównał się z funkcjonariuszami, gwałtownie przyspieszył. Tak zaczął się pościg.
Uciekał przed policjantami. Opublikowali nagranie z kamery nasobnej
- Mężczyzna, uciekając na motocyklu, łamał kolejne przepisy ruchu drogowego. Poczynając od niestosowania się do sygnałów dawanych przez osobę uprawnioną do prowadzenia kontroli drogowej, poprzez przekraczanie dozwolonej prędkości, niestosowanie się do znaków i sygnałów drogowych, na stwarzaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym kończąc. W pewnym momencie jego brawurowa jazda dobiegła końca, gdyż tracąc na łuku drogi panowanie nad kierowanym motocyklem, wpadł do przydrożnych zarośli - relacjonuje Jarząb.
Zdarzenie zostało nagrane przez kamerę nasobną umieszczoną na policyjnym mundurze, a fragment - przedstawiający finalny etap pościgu - policja opublikowała na swojej stronie. Widać na nim, jak po wywrotce motocyklisty funkcjonariusze wybiegają z samochodu i zakuwają go w kajdanki. Niedługo potem, już w radiowozie, poznali powody jego ucieczki.
Policja: nie miał uprawnień, miał cztery zakazy sądowe, a motocykl nie był zarejestrowany
- Okazało się, że 43-latek ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, cztery aktywne zakazy sądowe a motocykl, którym uciekał nie był zarejestrowany i nie posiadał aktualnych badań technicznych oraz obowiązkowej polisy OC. Mężczyzna przyznał się, że to nie jego pierwsza ucieczka przed policją, a te zakazy brały się właśnie z tego, że nie zatrzymywał się do kontroli - relacjonuje Jarząb.
Dość wylewny 43-latek nie krył również, że tego samego dnia zażywał amfetaminę, na co wskazał pozytywny wynik przeprowadzonego przy użyciu narkotestu badania. Mężczyzna miał przy sobie woreczek strunowy z tą substancją.
Trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd, grozić mu może kara do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Wrocław