Dwa radiowozy wrocławskiej drogówki pilotowały karetkę przewożącą serce do przeszczepu. Policjanci czekali na ambulans przed wjazdem do miasta, aby potem utorować mu drogę przez zakorkowane ulice, prosto do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
Koordynator ds. transplantacji serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu zwrócił się z prośbą do naczelnika wrocławskiej drogówki o pomoc i pilotaż karetki jadącej z Wielkopolski. Ambulans miał pilnie przetransportować serce dla pacjenta oczekującego na przeszczep.
Sprawna eskorta
- Pokonanie trasy drogami ekspresowymi nie stanowiło problemu, ale przejazd przez niemal cały Wrocław w godzinach szczytu zająłby sporo czasu. W tym przypadku tego czasu nie było, bo toczyła się walka o ludzkie życie. Do działań skierowano doświadczonych w prowadzaniu pilotaży funkcjonariuszy i po tym, jak ratownicy wyruszyli z Wielkopolski, przejęli ich w miejscu, gdzie przeważnie występują utrudnienia w ruchu, czyli na zjeździe z drogi S5 - mówi Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
Zarówno ekipa karetki, jak i policjanci, nagrywali przejazd przez zakorkowane ulice miasta. Na filmie widać sygnalizowanie kierowcom, jak powinni się zachować. Od momentu rozpoczęcia pilotażu, czyli wjazdu do Wrocławia od strony ulicy Żmigrodzkiej, do szpitala przy Borowskiej minęło zaledwie kilkanaście minut.
Transportowany organ został szybko i bezpiecznie dowieziony pod drzwi szpitala. Kilka minut później serce było już na bloku operacyjnym.
Źródło: Policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: USK we Wrocławiu