Chciał być adwokatem, ale Okręgowa Rada Adwokacka nie dopuściła go do egzaminu. Wszystko przez pobicie czarnoskórego mężczyzny, którego miał się dopuścić przyszły mecenas. Po tym jak usłyszał zarzuty, jego kariera stanęła pod znakiem zapytania - informuje "Radio Wrocław".
Do ataku na grupę turystów różnych narodowości doszło w sierpniu 2014 roku w centrum Wrocławia. - Bili nas po kolei, ale później atak skupił się na naszym czarnoskórym przyjacielu. Gdy udało nam się wyjść z pubu i zamówić taksówkę, kierowca zamiast odjechać, zatrzymał się i krzyknął do napastników "Zabierajcie to czarne g****" - relacjonowały ofiary napadu. Obywatel Francji został wyciągnięty z taksówki, skopany i opluty. Na miejsce przyjechała policja. W ręce mundurowych wpadł mieszkaniec Wrocławia, który usłyszał zarzut pobicia.
Egzaminu na razie nie będzie
Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Jednak Okręgowa Rada Adwokacka zdecydowała, że nie dopuści Patryka W. do egzaminu aplikanckiego. Wszystko dlatego, że kandydat na adwokata nie może być w konflikcie z prawem.
- Musi być moralnie poza wszelkimi podejrzeniami. Każde pobicie, bez względu na to kogo dotyczy (...), jakiekolwiek przestępstwa muszą być nagannie i będą nagannie oceniane przez nasz samorząd i nasze sądy dyscyplinarne - powiedział "Radiu Wrocław" Sławomir Krześ, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu. Jednocześnie podkreśla, że "nie ma podstaw do tego, by takiej osobie absolutnie zamykać drogę do wykonywania zawodu adwokata". W tym przypadku jednak prawnicy mieli "poważne wątpliwości natury moralnej".
"Rasizm jak nigdzie indziej"
Zdarzenie odbiło się echem na najwyższych szczeblach wrocławskiej władzy. - Zero tolerancji dla sprawców pobić na tle rasowym i wszystkich naszych mieszkańców. To cały czas jest aktualne - powiedział Arkadiusz Filipowski, rzecznik prasowy magistratu. I zapewniał, że na Program Poprawy Bezpieczeństwa w 2014 roku Wrocław wydał 5,5 mln złotych. To jednak nie zwiększyło poczucia bezpieczeństwa pobitego Francuza w stolicy Dolnego Śląska. - Poczucie nietolerancji i braku wsparcia od świadków tego zdarzenia oraz determinacja napastników żeby mnie skrzywdzić (...) czegoś takiego nie przeżyłem nigdzie indziej - mówił rozgłośni zaatakowany mężczyzna. I dodawał, że rasizm nigdy nie był dla niego tak wyraźny jak właśnie we Wrocławiu.
Do pobicia doszło na jednej z ulic na wrocławskim Starym Mieście:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam / Źródło: Radio Wrocław, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24