Produkowali dopalacze i sprzedawali je, jako preparaty do czyszczenia obudów komputerów stacjonarnych i laptopów oraz pochłaniacze wilgoci. Zarobić mieli na tym ponad 14 milionów złotych. Po wyroku sądu muszą taką kwotę zapłacić na rzecz Skarbu Państwa.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał 17 członków zorganizowanej grupy przestępczej, która produkowała i handlowała dopalaczami. Wszyscy mają odbyć kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Kierujący grupą Łukasz W. "Gekon" i Michał W. "Michalina" muszą zapłacić na rzecz Skarbu Państwa po 7,2 mln zł, które zarobili na nielegalnym biznesie.
Akt oskarżenia obejmował 21 osób
O wyroku w sprawie "Michaliny" i "Gekona" oraz członków dopalaczowego gangu, który zapadł 16 lipca br., poinformował w środę Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok w sprawie, w której oskarżycielem publicznym był prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK. Akt oskarżenia początkowo obejmował 21 osób, ale cztery z nich zdecydowały dobrowolnie poddać się karze bez procesu. Pozostałych 17 zostało właśnie skazanych.
"Sąd uznał oskarżonych winnymi udziału w latach 2013-2018 w zorganizowanej grupie przestępczej, sprowadzania niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wyrabianie i wprowadzanie do obrotu tzw. dopalaczy, posiadania środków odurzających i substancji psychotropowych oraz prania pieniędzy. Wytwarzane przez przestępców dopalacze sprzedawano pod nazwą preparatu do czyszczenia obudów komputerów stacjonarnych i laptopów oraz pochłaniaczy wilgoci do komputerów" - podała PK.
"Michalina' i "Gekon" muszą oddać w sumie 14 milionów
Michałowi W. ps. Michalina sąd wymierzył karę sześciu lat, a Łukaszowi W. ps. Gekon pięciu lat i sześciu miesięcy więzienia. Prokuratura Krajowa poinformowała, że sąd orzekł wobec oskarżonych grzywnę oraz przepadek równowartości osiągniętej korzyści majątkowej w kwocie po 7,2 miliona złotych.
"Pozostali członkowie grupy usłyszeli wyroki od roku i trzech miesięcy do trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Sąd nie wymierzył wobec nikogo kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Skazani będą musieli również uiścić grzywny, a także przepadną osiągnięte przez nich korzyści majątkowe w kwotach od 10 tysięcy złotych do 270 tysięcy złotych" - przekazała prokuratura.
"Działali z pełną świadomością bezprawności swojego zachowania"
Prokuratura Krajowa poinformowała, że w ustnych motywach wyroku Sąd Okręgowy we Wrocławiu określił proceder związany z produkcją i handlem dopalaczami jako "karygodny" i "niebezpieczny dla życia i zdrowia" osób, które zażywały te środki. Dopalacze sprzedawano w punkcie stacjonarnym przy ul. Stawowej oraz "na ulicy".
"Sąd jednoznacznie stwierdził, że sprawcy działali z pełną świadomością bezprawności swojego zachowania i wprowadzając do obrotu saszetki z tzw. dopalaczami, zawierającymi trujące substancje o trudnym nawet do przewidzenia negatywnym skutku dla zdrowia i życia, kierowali się wyłącznie żądzą zysku" - podkreślił oskarżyciel w wydanym w środę komunikacie.
Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24