Tysiące lat temu ciepłolubny nosorożec żerował w pobliżu dzisiejszego Gorzowa Wielkopolskiego (woj. lubuskie). Na jego kości - kilka lat temu - natknęli się robotnicy podczas budowy drogi ekspresowej S3. Teraz naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego chcą, by nosorożec Stephanorinus - nazywany Stefanią - odzyskał swój dawny kształt. Elementy szkieletu zwierzęcia zostały już oczyszczone i zakonserwowane. Paleozoologom - w odtworzeniu najbardziej zniszczonych kości - pomaga artysta-rzeźbiarz.
W środę (22 września) obchodzony był Światowy Dzień Nosorożca. Na Ziemi żyje obecnie jedynie pięć gatunków tych ssaków, z czego trzy są krytycznie zagrożone wyginięciem. Paleozoolodzy z Uniwersytetu Wrocławskiego uznali, że to dobra okazja, aby pochwalić się swoją pracą. Jak mówią, kiedyś gatunków nosorożca było znacznie więcej. Ssaki te żyły również na terenie obecnej Polski.
Nosorożec spod Gorzowa Wielkopolskiego
Prof. Krzysztof Stefaniak, kierownik Zakładu Paleozoologii na Wydziale Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego przyznaje, że na polskich ziemiach naukowcy natrafiają na pozostałości wielu gatunków tych zwierząt.
- W naszym zakładzie realizowany jest projekt naukowy, poświęcony wielu aspektom życia kopalnego nosorożca zwanego Stefanią, którego szczątki odkopaliśmy prawie w całości w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego. W tej chwili koncentrujemy się na złożeniu czaszki nosorożca. Wcześniej uważano, że ten gatunek nosorożca żywi się głownie trawą. Okazało się, że nasza Stefania żyła w lasach i żywiła się także pędami. Inny gatunek, nosorożec włochaty, odżywiał się na przykład liśćmi - mówi prof. Stefaniak.
W wyniku zmian klimatycznych Stefania wyginęła około 40 tysięcy lat temu, a nosorożec włochaty około 10 tysięcy lat temu.
- Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy do wyginięcia przyczyniły się tylko zmiany klimatyczne, czy także działalność człowieka. Dziś nie możemy dopuścić do tego, by wyginęło te kilka gatunków nosorożca, które jeszcze pozostały na świecie. Musimy je uratować - podkreśla naukowiec.
Rekonstrukcja czaszki wyzwaniem
Pracownicy Zakładu Paleozoologii UWr do swojej pracowni wpuścili kamerę, dzięki czemu możemy nieco podejrzeć nad czym dokładnie pracują. Doktor weterynarii Adam Kotowski zaprezentował elementy szkieletu Stefani.
- Jesteśmy na końcowym etapie stawiania naszego nosorożca z powrotem na nogi. Wszystkie kości - po bardzo żmudnym i długotrwałym procesie - zostały ostatecznie oczyszczone, wypreparowane i zakonserwowane. Zdarzały się kości zachowane w stanie idealnym, są również elementy bardzo delikatne, jak na przykład czaszka. Teraz próbujemy ją zrekonstruować. Do współpracy zaprosiliśmy artystę-rzeźbiarza, który pomoże nam połączyć te elementy w całość. Czaszka była bardzo silnie zdeformowana, zmiażdżona - przyznaje Kotowski.
Naukowcom w rekonstrukcji najbardziej zniszczonych kości, w szczególności właśnie czaszki, pomaga artysta-rzeźbiarz Wojciech Iłenda.
Źródło: Uniwersytet Wrocławski, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Uniwersytet Wrocławski