Wrocławski sąd skazał na rok więzienia młodą, 18-letnią matkę, która po porodzie w swojej łazience zaniosła dziecko do lasu. Po kilkunastu godzinach martwego noworodka zabrała z powrotem do domu i schowała w szafie.
Sprawa wyszła na jaw na początku stycznia 2019 roku. 18-latka zgłosiła się wówczas do jednego z wrocławskich szpitali, w którym przebywała wcześniej z powodów niezwiązanych z ciążą. Personel szpitala pamiętał, że przy okazji poprzedniej wizyty brzuch ciążowy był widoczny. Podczas tej styczniowej - już nie.
Na pytania pracowników, co się stało, kobieta oświadczyła, że urodziła kilka dni wcześniej w szpitalu w Trzebnicy. Jej słowa zostały zweryfikowane i okazały się nieprawdą. Pracownik szpitala zgłosił sprawę na policję. Wówczas kobieta przyznała się do dzieciobójstwa.
Z ustaleń śledczych wynika, że Małgorzata G. ukrywała ciążę przed bliskimi i znajomymi. Córkę urodziła w łazience, w domu, w którym mieszkała z rodzicami. Następnie wyniosła dziecko do lasu, gdzie pozostawiła je owinięte w rzeczy pobrudzone w trakcie porodu i przykryła liśćmi. Noworodek zmarł z powodu wyziębienia. Po kilkunastu godzinach zabrała ciało dziecka i ukryła w szafie w swoim pokoju.
Rok więzienia i uniewinnienie
Oprócz dzieciobójstwa prokuratura oskarżyła 18-latkę o znieważenie zwłok. W środę sąd uznał G. winną dzieciobójstwa, za co skazał ją na rok więzienia, ale uniewinnił ją od zarzutu znieważenia zwłok.
Sędzia Elżbieta Wylegalska podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że biegli psychiatrzy nie mieli wątpliwości, że oskarżona działała pod wpływem porodu i miała ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu.
- Sąd uznał, iż zasadne jest wymierzenie kary pani Małgorzacie G. w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. W ocenie sądu kara roku pozbawienia wolności jest karą wystarczającą w swym wymiarze i spełni stawiane przed nią cele. Oskarżona, na co wskazuje jej postawa po popełnieniu czynu, zrozumiała naganność swojego postępowania, a konsekwencje będzie ponosić jeszcze przez bardzo długi czas - uzasadniała sędzia.
Powyższa część uzasadnienia odnosi się do zarzutu dzieciobójstwa. Sędzia Wylegalska tłumaczyła również, dlaczego sąd uniewinnił kobietę od drugiego zarzutu.
- Znieważenie zwłok musi mieć charakter umyślny i związane być tym samym z wyrażeniem braku szacunku należnego zmarłemu, obrażania go i bezczeszczenia. W tym przypadku pani Małgorzata G. tak się nie zachowywała. Ona przynosząc zwłoki dziecka do domu nie miała zamiaru bezczeszczenia ich. Chciała po prostu, po zrozumieniu naganności swojego postępowania, być blisko swojego dziecka i dlatego przyniosła je do domu i przechowywała w szafie swojego pokoju - tłumaczyła sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny.
Autor: ib\kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław