12 pracowników wrocławskiego sanepidu trafiło na kwarantannę po tym, jak u jednej z pracownic stacji zdiagnozowano koronawirusa. - Na wszelki wypadek zrobiliśmy też wymazy 80 pozostałym pracownikom z dwóch naszych siedzib - mówi Paweł Wróblewski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Pracownica, u której potwierdzono zakażenie koronawirusem, od tygodnia przebywała na zwolnieniu lekarskim.
- Miała objawy grypopodobne, a po wykonaniu badań okazało się, że jest zakażona koronawirusem - powiedział Paweł Wróblewski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
92 osoby pod lupą
Po otrzymaniu tego wyniku 12 osób, które miały największy kontakt z zakażoną kobietą, skierowano do kwarantanny. - Na wszelki wypadek zrobiliśmy też wymazy 80 pozostałym pracownikom z dwóch naszych siedzib - dodaje Wróblewski.
Pracownicy wrocławskiego sanepidu, którzy nie mieli bezpośredniego kontaktu z zakażoną kobietą, pozostają pod nadzorem epidemiologicznym.
- W zależności od tego, jakie będą wyniki badań naszych pracowników, będziemy podejmować kolejne decyzje - powiedział Wróblewski.
Dyrektor powiedział, że trudno stwierdzić, gdzie pracownica sanepidu mogła zakazić się koronawirusem.
Ponad 100 pracowników sanepidu zakażonych
W całej Polsce kwarantanną objętych jest już ponad stu pracowników sanepidu. W związku z tym czasowo nie funkcjonują powiatowe stacje w Nowym Mieście Lubawskim oraz Cieszynie.
Źródło: PAP, TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław