Burmistrz Wlenia (woj. dolnośląskie) poinformował rano, że woda przelewa się przez wały, ale "w niedużym tempie". - Za wałami jest jeszcze półtora metra wody więcej. Na rynku mamy około 20 cm wody - powiedział na antenie TVN24 Artur Zych. W wielu mniejszych miejscowościach gminy domy zalane są do pierwszego piętra.
- Myślę, że na razie Wleń jeszcze się obronił. Jeżeli prognozy będą dobre i ta woda spadnie, to myślę, że straty nie będą takie straszne - mówił Zych.
Opowiedział też, jakie szkody przyniosła powódź. - Hala szkolna jest mocno zalana, piwnice szkoły, w której znajduje się aula szkolna, są zalane na kilka metrów. Uszkodzona jest kotłownia, na pewno dzieci szybko nie pójdą do szkoły - dodał. Zapowiedział też, że w ciągu najbliższych godzin w miasteczku przestanie płynąć woda w kranach ze względu na zalanie agregatu zasilającego ujęcie wody.
Przekazał, że trudniejsza sytuacja jest w mniejszych miejscowościach w gminie. - W miejscowości Nielesno domy położone przy Bobrze zalane są do pierwszego piętra. Nie ma prądu i wody w tej chwili. W Pilchowicach niektóre domostwa też są zalane na tę wysokość - powiedział Zych. - Jestem dumny z moich mieszkańców. Dziękuję bardzo wojsku, które przyjechało i wsparło nas tutaj. Razem udało nam się wywalczyć dużo. Być może ta wczorajsza walka przyniesie efekty takie, że będzie mniej szkód, a to jest już bardzo ważne - dodał.
Woda przelała się przez wały
Nocny komunikat burmistrza Wlenia był znacznie bardziej dramatyczny. "Przegraliśmy walkę z wielką wodą" - napisał na Facebooku wówczas Zych. Władze miasta poinformowały wtedy o przelaniu się wody przez wały za ośrodkiem sióstr elżbietanek w nocy z niedzieli na poniedziałek (15/16 września).
"Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety tutaj jej nie powstrzymamy. Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli. Woda będzie jeszcze w kranach przez około 8 godzin. Niestety agregat na ujęciu wody jest zalany i nie zasili pomp" - napisał Zych w mediach społecznościowych.
W wielu innych miastach Dolnego Śląska i Opolszczyzny sytuacja jest trudna i dynamiczna. RCB przypomina mieszkańcom, by na terenach zalanych pić wyłącznie wodę butelkowaną. Służby apelują, by nie zwlekać z ewakuacją, gdy jest taka potrzeba.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps