Wrocławski sąd aresztował cztery osoby podejrzane o "pozbawienie wolności z udręczeniem". Jak informuje "Gazeta Wrocławska" pracownicy warsztatu samochodowego mieli złapać na gorącym uczynku złodzieja, a później przetrzymywać go przez całą noc i przypalać lutownicą.
- Potwierdzam, że do aresztu trafiły cztery osoby. Są podejrzane o pozbawienie wolności z udręczeniem. Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 czerwca. Do zatrzymań podejrzanych w poniedziałek - mówi dziennikarzom Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu. I dodaje, że śledczy na razie żadnych więcej szczegółów nie zdradzą.
Przetrzymywali i podpalali lutownicą?
Jak dowiedzieli się dziennikarze wrocławskiego dziennika sprawa dotyczy "samosądu", którego zatrzymani mieli dokonać w jednym z warsztatów samochodowych na terenie miasta. Tam pod osłoną nocy dwóch mężczyzn prawdopodobnie próbowało ukraść samochód. Jeden z nich został zatrzymany na gorącym uczynku przez pracowników warsztatu, drugi uciekł. Schwytanego sprawcę niedoszłej kradzieży mechanicy mieli przetrzymywać w jednym z pomieszczeń. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze, mężczyzna miał być torturowany przy pomocy lutownicy.
Grozi im do 15 lat więzienia
Prokuratorzy mieli zarzucić aresztowanym popełnienie dwóch przestępstw. Jedno z nich to pozbawienie człowieka wolności "ze szczególnym udręczeniem" za które grozi do 15 lat więzienia, drugi zarzut to udział w pobiciu, którego skutkiem może być śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Do zdarzenia miało dojść we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | ovegaajc