Ukrainiec, będąc pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Zginęły dwie osoby. Jak ustalił biegły mężczyzna w chwili wypadku był pijany, miał 0,75 promila alkoholu w organizmie. 31-latek trafił do aresztu.
Niedzielny wieczór. 182. kilometr autostrady A4. - Policjanci ustalili, że 31-letni obywatel Ukrainy kierujący pojazdem ciężarowym wjechał w jadące przed nim auto osobowe - informuje asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z biura prasowego dolnośląskiej policji. Samochód został zmiażdżony i zakleszczony między ciężarówką, która uderzyła w niego z tyłu, a tą która jechała z przodu.
- W wyniku zdarzenia zginęło dwóch mężczyzn podróżujących pojazdem osobowym. To 21- i 22-latek. 49-letnia kobieta w stanie ciężkim została przetransportowana do szpitala - mówi policjant.
Wypił więcej niż się wydawało
Od początku było wiadomo, że kierowca samochodu, który uderzył w osobówkę pił alkohol. Podczas badania na jaw wyszło, że miał ponad 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Później okazało się, że stężenie alkoholu było jeszcze wyższe.
Jak informuje Dutkowiak w toku prowadzonego postępowania biegły medycyny sądowej stwierdził, że w trakcie wypadku kierowca miał 0,75 promila alkoholu w organizmie.
Zarzuty i areszt
31-letni Ukrainiec usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i jazdę pod wpływem alkoholu. Sąd przychylił się do wniosku śledczych o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. To oznacza, że 31-latek najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami. Grozi mu do dwunastu lat więzienia.
Do wypadku doszło na wysokości węzła Brzezimierz na autostradzie A4:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/strzelin998, TVN24 Wrocław