Rolnicy nie chcą kopalni węgla brunatnego. "Ktoś z butami wchodzi na naszą ziemię, aby ją zniszczyć"

Rolnicy obawiają się kopalni odkrywkowej
Rolnicy obawiają się kopalni odkrywkowej
Balukiewicz, Lester | arch. własne
Balukiewicz, Lester | arch. własneRolnicy obawiają się, że stracą swoją pracę

Pokolenia rolników z południowej Wielkopolski żyły i uprawiały ziemię nad złożami węgla brunatnego. Teraz pojawiły się plany budowy kopalni odkrywkowej. Geolodzy alarmują: jeśli kopalnia powstanie, obszar porównywalny do powierzchni Warszawy może zostać dotkliwie osuszony. - Odkrywka jest jak nowotwór dla tej ziemi. Rak z przerzutami – mówi jeden z rolników. Inwestor przekonuje, że ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął.

Mieszkańcy jednego z najcenniejszych rolniczo terenów w Polsce sprzeciwiają się kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Może ona powstać w południowej Wielkopolsce. Zniszczony zostanie nie tylko teren, na którym powstanie odkrywka. Jak mówią geolodzy, w rezultacie 22 wioski na terenie gmin Krobia, Poniec oraz Miejska Górka mogą być tak osuszone, że praktycznie przestaną istnieć. Jest to obszar, na którym mieszka niemal 30 tys. ludzi. Ziemia, która od pokoleń karmi nie tylko mieszkańców tych terenów, może zostać wysuszona. Geolodzy ostrzegają, że wokół kopalni niemal nic nie urośnie.

Inwestor, firma PAK Górnictwo, wykonał już 127 odwiertów badawczych. Na ich podstawie ustalono, jak duże są to złoża oraz na jakiej głębokości się znajdują. To ma pozwolić PAK zdecydować, czy kopalnia będzie opłacalna.

Gdy w grudniu 2014 roku ministerstwo środowiska, które wydaje koncesję na odwierty badawcze oraz wydobywanie węgla, zatwierdziło tę dokumentację, rolnicy poczuli się zagrożeni. W styczniu wyjechali traktorami na krajową "5". Ich protest przyćmiła jednak fala protestów, górników lekarzy i rolników.

Postanowiłam pojechać do południowej Wielkopolski, spotkać się z jej mieszkańcami i zapytać, dlaczego nie chcą u siebie kopalni.

"Nasza ziemia przestanie nas żywić"

Odpowiedź wydaje się być prosta: boją się. Po pierwsze tego, że ziemia, która żywi ich i całą okolicę, zostanie osuszona. Wydobywanie węgla oznacza odpompowanie znacznej ilości wody. W innym przypadku maszyny kopałyby złoża w mokrej brei. Według najczarniejszych prognoz geologów z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu obniżenie wód gruntowych o co najmniej metr może nastąpić nawet na obszarze 530 km kwadratowych. Oznacza to, że na terenie porównywalnym z powierzchnią Warszawy, nie urosną niemal żadne rośliny.

- Jeśli ziemia będzie wysuszona, to co tutaj urośnie? Produkcja rolna będzie powoli zamierać. A przecież tutaj wszyscy żyją z rolnictwa… - martwi się Tadeusz Biernaczyk, rolnik z Bogdanek.

- Tu będzie pustynia. Pustynia albo nieużytek. Co ma robić rolnik na terenie, gdzie rosną pojedyncze roślinki? – pyta jego żona.

Razem prowadzą wielkie gospodarstwo rolne o powierzchni 230 ha. Hodują świnie, krowy, uprawiają pola… Twierdzą, że kopalnianą rzeczywistość mogą sobie wyobrazić. Ale, jak mówią, będzie to "zły obraz". - Droga donikąd - martwi się pan Tadeusz.

"Jak miałbym robić coś innego niż praca na roli?"

Biernaczyk gospodarstwo odziedziczył po ojcu. Podobnie jak Jacek Kwaśniewski. - Mam 51 lat, uprawy ziemi nauczyłem się od ojca. Nie wyobrażam sobie, żebym miał teraz szukać sobie nowego miejsca na ziemi, że miałbym robić coś innego niż pracować na roli – przekonuje.

Jest to bowiem ich druga obawa: wyprowadzka z terenów, które nie tylko uprawiają, ale również szanują. To tutaj w większości się wychowali. Tutaj uczyli się swojego fachu. Znają się, mówią sobie codziennie "dzień dobry". Nawet na protestach pytają się wzajemnie, co słychać. Wiedzą, gdy sąsiad kupi nowy ciągnik. Wiedzą, kiedy jego buraki stratują zwierzęta.

- Jesteśmy przywiązani do tych ziem, do korzeni, pracowali tutaj nasi dziadkowie i ojcowie i nie dopuścimy, żeby to zaprzepaścić. My nie tylko utrzymujemy się z rolnictwa, to jest nasza pasja. Tak – wyjaśnia Łukasz Rojda, młody rolnik z Miejskiej Górki.

- Ktoś z butami wchodzi na ziemie, które mamy od pokoleń. A nasze społeczeństwo jest ze sobą zżyte - wtóruje mu Mariusz Płucinik, gospodarz z tej samej gminy.

"Tato, dlaczego nie walczyłeś, żeby kopalni tutaj nie było?"

Pan Łukasz wraz z Marcinem są przedstawicielami młodszego pokolenia. Jak sami mówią, wprowadzają nową jakość do rolnictwa. Na ich podwórkach stoją nowoczesne maszyny, a na domach przymocowane mają panele fotowoltaiczne. To im niedawno gospodarstwa przekazali rodzice. Ale już teraz martwią się, czy ich dzieci będą miały możliwość zestarzeć się w miejscu, w którym się urodziły.

- Wychowujemy tu dzieci, żeby w przyszłości objęły nasze gospodarstwa. Dlatego walczę z kopalnią. Żeby syn nie wypomniał mi za parę lat: tato, dlaczego nie walczyłeś, żeby jej tutaj nie było? – mówi Rojda.

Podobne obawy ma pan Tadeusz. Bo o siebie, jak mówi, martwi się mniej. Zanim kopalnia powstanie, on przejdzie na rolniczą emeryturę. Jaka przyszłość czeka jednak jego syna, pyta sam siebie. – Młode pokolenie… oni są bez szans – zamartwia się.

- Czy pani chciałaby mieszkać w martwym mieście? W mieście ludzi martwych? – pyta mnie jego żona. – Pokolenia naszych wnuków nie mają tutaj czego szukać – podsumowuje.

Złoża węgla brunatnego w południowej WielkopolsceStop Kopalni

"Nowe drogi nas nie wyżywią"

PAK przekonuje, że będzie wręcz odwrotnie. Jeśli kopalnia powstanie, gminy będą miały wysokie wpływy z podatków. Oznaczać ma to nową infrastrukturę, większe możliwości rozwoju i pracę dla mieszkańców.

- Na początku będzie tu ładnie, może PAK zainwestuje w te tereny. Ale co z tego, skoro zacznie zamierać życie biologiczne? No i co będziemy robić w tym skażonym terenie, gdzie roślinki pojedyncze stoją? To nie ma sensu, to nie ma przyszłości. Nikt nie będzie chciał tu z młodych zostać – odpowiada inwestorowi Grażyna Biernaczyk.

Jej zdanie podzielają wszyscy mieszkańcy, z którymi rozmawiałam. - Będziemy mieć nowe przedszkola, które nas nie nakarmią, szerokie drogi, które nas nie nakarmią i sale gimnastyczne, które nas nie nakarmią. Nie będzie tylko żyznych gleb, które nas dotychczas karmiły – mówi z żalem Płucinik.

- Jakieś profity na początku gmina by pozyskiwała, ale z biegiem czasu kopalnia odsuwałaby się z naszego terenu. Inwestor poszedłby w innym kierunku i z biegiem czasu zostałby tu zrujnowany, opustoszały teren – tak współpracę z potencjalnym inwestorem wyobraża sobie Rojda.

- Inwestor oferuje rozwój? Jaki to rozwój? Upadek rolnictwa? Wywłaszczenia? Trudno wyobrazić sobie, że z takiego "rozwoju" będziemy zadowoleni – wyjaśnia Kwaśniewski.

Eksperci: bezrobocie, susza, degradacja środowiska

Wcześniejsze publikacje nie bazują na konkretnych danych. Są to opracowania cechujące się dużym poziomem ogólności Michał Czekański, PAK Górnictwo, o szacunkach geologów

Odpowiedź wydaje się być prosta: boją się. Po pierwsze tego, że ziemia, która żywi ich i całą okolicę, zostanie osuszona. Wydobywanie węgla oznacza odpompowanie znacznej ilości wody. W innym przypadku maszyny kopałyby złoża w mokrej brei. Według najczarniejszych prognoz geologów z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu obniżenie wód gruntowych o co najmniej metr może nastąpić nawet na obszarze 530 km kwadratowych. Oznacza to, że na terenie porównywalnym z powierzchnią Warszawy, nie urosną niemal żadne rośliny.

- Jeśli ziemia będzie wysuszona, to co tutaj urośnie? Produkcja rolna będzie powoli zamierać. A przecież tutaj wszyscy żyją z rolnictwa… - martwi się Tadeusz Biernaczyk, rolnik z Bogdanek.

- Tu będzie pustynia. Pustynia albo nieużytek. Co ma robić rolnik na terenie, gdzie rosną pojedyncze roślinki? – pyta jego żona.

Razem prowadzą wielkie gospodarstwo rolne o powierzchni 230 ha. Hodują świnie, krowy, uprawiają pola… Twierdzą, że kopalnianą rzeczywistość mogą sobie wyobrazić. Ale, jak mówią, będzie to "zły obraz". - Droga donikąd - martwi się pan Tadeusz.

"Jak miałbym robić coś innego niż praca na roli?"

Biernaczyk gospodarstwo odziedziczył po ojcu. Podobnie jak Jacek Kwaśniewski. - Mam 51 lat, uprawy ziemi nauczyłem się od ojca. Nie wyobrażam sobie, żebym miał teraz szukać sobie nowego miejsca na ziemi, że miałbym robić coś innego niż pracować na roli – przekonuje.

Jest to bowiem ich druga obawa: wyprowadzka z terenów, które nie tylko uprawiają, ale również szanują. To tutaj w większości się wychowali. Tutaj uczyli się swojego fachu. Znają się, mówią sobie codziennie "dzień dobry". Nawet na protestach pytają się wzajemnie, co słychać. Wiedzą, gdy sąsiad kupi nowy ciągnik. Wiedzą, kiedy jego buraki stratują zwierzęta.

- Jesteśmy przywiązani do tych ziem, do korzeni, pracowali tutaj nasi dziadkowie i ojcowie i nie dopuścimy, żeby to zaprzepaścić. My nie tylko utrzymujemy się z rolnictwa, to jest nasza pasja. Tak – wyjaśnia Łukasz Rojda, młody rolnik z Miejskiej Górki.

- Ktoś z butami wchodzi na ziemie, które mamy od pokoleń. A nasze społeczeństwo jest ze sobą zżyte - wtóruje mu Mariusz Płucinik, gospodarz z tej samej gminy.

"Tato, dlaczego nie walczyłeś, żeby kopalni tutaj nie było?"

Pan Łukasz wraz z Marcinem są przedstawicielami młodszego pokolenia. Jak sami mówią, wprowadzają nową jakość do rolnictwa. Na ich podwórkach stoją nowoczesne maszyny, a na domach przymocowane mają panele fotowoltaiczne. To im niedawno gospodarstwa przekazali rodzice. Ale już teraz martwią się, czy ich dzieci będą miały możliwość zestarzeć się w miejscu, w którym się urodziły.

- Wychowujemy tu dzieci, żeby w przyszłości objęły nasze gospodarstwa. Dlatego walczę z kopalnią. Żeby syn nie wypomniał mi za parę lat: tato, dlaczego nie walczyłeś, żeby jej tutaj nie było? – mówi Rojda.

Podobne obawy ma pan Tadeusz. Bo o siebie, jak mówi, martwi się mniej. Zanim kopalnia powstanie, on przejdzie na rolniczą emeryturę. Jaka przyszłość czeka jednak jego syna, pyta sam siebie. – Młode pokolenie… oni są bez szans – zamartwia się.

- Czy pani chciałaby mieszkać w martwym mieście? W mieście ludzi martwych? – pyta mnie jego żona. – Pokolenia naszych wnuków nie mają tutaj czego szukać – podsumowuje.

Złoża węgla brunatnego w południowej WielkopolsceStop Kopalni

"Nowe drogi nas nie wyżywią"

PAK przekonuje, że będzie wręcz odwrotnie. Jeśli kopalnia powstanie, gminy będą miały wysokie wpływy z podatków. Oznaczać ma to nową infrastrukturę, większe możliwości rozwoju i pracę dla mieszkańców.

- Na początku będzie tu ładnie, może PAK zainwestuje w te tereny. Ale co z tego, skoro zacznie zamierać życie biologiczne? No i co będziemy robić w tym skażonym terenie, gdzie roślinki pojedyncze stoją? To nie ma sensu, to nie ma przyszłości. Nikt nie będzie chciał tu z młodych zostać – odpowiada inwestorowi Grażyna Biernaczyk.

Jej zdanie podzielają wszyscy mieszkańcy, z którymi rozmawiałam. - Będziemy mieć nowe przedszkola, które nas nie nakarmią, szerokie drogi, które nas nie nakarmią i sale gimnastyczne, które nas nie nakarmią. Nie będzie tylko żyznych gleb, które nas dotychczas karmiły – mówi z żalem Płucinik.

- Jakieś profity na początku gmina by pozyskiwała, ale z biegiem czasu kopalnia odsuwałaby się z naszego terenu. Inwestor poszedłby w innym kierunku i z biegiem czasu zostałby tu zrujnowany, opustoszały teren – tak współpracę z potencjalnym inwestorem wyobraża sobie Rojda.

- Inwestor oferuje rozwój? Jaki to rozwój? Upadek rolnictwa? Wywłaszczenia? Trudno wyobrazić sobie, że z takiego "rozwoju" będziemy zadowoleni – wyjaśnia Kwaśniewski.

Eksperci: bezrobocie, susza, degradacja środowiska

Wcześniejsze publikacje nie bazują na konkretnych danych. Są to opracowania cechujące się dużym poziomem ogólności Michał Czekański, PAK Górnictwo, o szacunkach geologów

Pan Łukasz wraz z Marcinem są przedstawicielami młodszego pokolenia. Jak sami mówią, wprowadzają nową jakość do rolnictwa. Na ich podwórkach stoją nowoczesne maszyny, a na domach przymocowane mają panele fotowoltaiczne. To im niedawno gospodarstwa przekazali rodzice. Ale już teraz martwią się, czy ich dzieci będą miały możliwość zestarzeć się w miejscu, w którym się urodziły.

- Wychowujemy tu dzieci, żeby w przyszłości objęły nasze gospodarstwa. Dlatego walczę z kopalnią. Żeby syn nie wypomniał mi za parę lat: tato, dlaczego nie walczyłeś, żeby jej tutaj nie było? – mówi Rojda.

Podobne obawy ma pan Tadeusz. Bo o siebie, jak mówi, martwi się mniej. Zanim kopalnia powstanie, on przejdzie na rolniczą emeryturę. Jaka przyszłość czeka jednak jego syna, pyta sam siebie. – Młode pokolenie… oni są bez szans – zamartwia się.

- Czy pani chciałaby mieszkać w martwym mieście? W mieście ludzi martwych? – pyta mnie jego żona. – Pokolenia naszych wnuków nie mają tutaj czego szukać – podsumowuje.

Złoża węgla brunatnego w południowej WielkopolsceStop Kopalni

"Nowe drogi nas nie wyżywią"

PAK przekonuje, że będzie wręcz odwrotnie. Jeśli kopalnia powstanie, gminy będą miały wysokie wpływy z podatków. Oznaczać ma to nową infrastrukturę, większe możliwości rozwoju i pracę dla mieszkańców.

- Na początku będzie tu ładnie, może PAK zainwestuje w te tereny. Ale co z tego, skoro zacznie zamierać życie biologiczne? No i co będziemy robić w tym skażonym terenie, gdzie roślinki pojedyncze stoją? To nie ma sensu, to nie ma przyszłości. Nikt nie będzie chciał tu z młodych zostać – odpowiada inwestorowi Grażyna Biernaczyk.

Jej zdanie podzielają wszyscy mieszkańcy, z którymi rozmawiałam. - Będziemy mieć nowe przedszkola, które nas nie nakarmią, szerokie drogi, które nas nie nakarmią i sale gimnastyczne, które nas nie nakarmią. Nie będzie tylko żyznych gleb, które nas dotychczas karmiły – mówi z żalem Płucinik.

- Jakieś profity na początku gmina by pozyskiwała, ale z biegiem czasu kopalnia odsuwałaby się z naszego terenu. Inwestor poszedłby w innym kierunku i z biegiem czasu zostałby tu zrujnowany, opustoszały teren – tak współpracę z potencjalnym inwestorem wyobraża sobie Rojda.

- Inwestor oferuje rozwój? Jaki to rozwój? Upadek rolnictwa? Wywłaszczenia? Trudno wyobrazić sobie, że z takiego "rozwoju" będziemy zadowoleni – wyjaśnia Kwaśniewski.

Eksperci: bezrobocie, susza, degradacja środowiska

Wcześniejsze publikacje nie bazują na konkretnych danych. Są to opracowania cechujące się dużym poziomem ogólności Michał Czekański, PAK Górnictwo, o szacunkach geologów

Wspomniane skażenie i "zamieranie życie biologiczne" to nie bzdury wyssane z palca. Płucinik mówi: "kopalnia to nowotwór. Rak z przerzutami", bo o skutkach odkrywki czytał w wielu naukowych publikacjach. Był w Koninie, gdzie PAK również wydobywa węgiel brunatny. – Wystarczy porozmawiać z tymi mieszkańcami, spytać, jakie oni mają o tym zdanie. Nie ma przychylnych – twierdzi Rojda.

Wspomniane publikacje naukowe wielu geologów z całej Polski nie zostawiają na potencjalnej kopalni w tym rejonie suchej nitki. "Pojawi się bezrobocie w regionie obecnie kwitnącym gospodarczo. Nie łudźmy się, że wysiedleni rolnicy dostaną pracę w kopalni. W kopalni dostaną pracę wykwalifikowani górnicy pochodzący z zamykanych kopalń zespołu Konina" - twierdzi w swojej publikacji z grudnia 2013 roku profesor geologii Michał Mierzejewski w Uniwersytetu Wrocławskiego.

"Układ krążenia wód podziemnych (…) zostanie całkowicie zniszczony" co skutkować będzie problemami przy "poszukiwaniu źródeł zaopatrzenia w wodę do picia i na potrzeby gospodarze" – ogłosił prof. Jan Przybyłek, geolog z UAM.

Natomiast Roman Chlebowski, profesor geologii z Uniwersytetu Warszawskiego, powstanie kopalni ocenia jako "zdecydowanie negatywne dla środowiska przyrodniczego jak i dla ludności, natomiast może być korzystne tylko dla inwestora".

Nie będzie masła gostyńskiego?

Złoża są co prawda udokumentowane, ale teraz czeka nas długa droga, aby stwierdzić, czy wydobywanie węgla brunatnego będzie opłacalne oraz w jakim zakresie taka kopalnia będzie ingerować w środowisko Michał Czekański, PAK Górnictwo

Ale, jak przekonują i mieszkańcy, z którymi rozmawiałam, i profesorowie geologii, odkrywki zlokalizowanej właśnie na terenach o wysokiej kulturze rolnej obawiać powinniśmy się wszyscy.

"Istnieje uzasadniona obawa, że w wyniku decyzji o budowie wielkoprzestrzennej kopalni nastąpi bezpowrotna utrata walorów przestrzeni, co oznaczać będzie trwałe strukturalne przeobrażenie tak cennej rolniczej przestrzeni produkcyjnej zachodniej Polski" – przekonywali na zorganizowanej specjalnie konferencji geolodzy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza. W praktyce może to oznaczać likwidację wielkich, znanych przedsiębiorstw, które z powodzeniem działają tam od lat. Bo jeśli kopalnia powstanie, mówią mieszkańcy, Polacy będą musieli zmienić swoje przyzwyczajenia żywieniowe. Ketchup już nie będzie z Pudliszek, z naszego stołu zniknie masło gostyńskie, które stąd zamawia nawet angielska królowa.

- Plany kopalni zagrażają w takim samym stopniu rolnikom, jak i przedsiębiorcom, którzy działają na tym terenie – mówi Leszek Wenderski, przewodniczący Stowarzyszenia Przedsiębiorczość dla Ekologii. Zrzesza ono właśnie lokalne przedsiębiorstwa przetwórcze, które w sumie zatrudniają ponad 8 tys. ludzi.

- Kopalnia odkrywkowa to degradacja tych ziem, a rolnictwo jest powiązane z przedsiębiorstwami… Handel, przetwórstwo, rolnictwo – to wszystko tworzy układ naczyń powiązanych. Wystarczy wykluczyć jedno ognisko to koło się nie zamyka i region upada finansowo, ekonomicznie społecznie – prognozuje natomiast Adam Legutko, rzecznik stowarzyszenia.

"Bezpieczeństwo energetyczne kraju" zwycięży?

Moi rozmówcy nie tylko boją się o przyszłość. Mają również żal do tych, którzy, jak twierdzą, mogli temu zapobiec już na początku.

Pięć lat temu, przed wbiciem pierwszego wiertła w wielkopolską ziemię, burmistrzowie Krobi i Miejskiej Górki wydali pozytywne opinie na temat tych odwiertów. Dziś tłumaczą, że działali w interesie Skarbu Państwa, do którego złoża należą. Mówią, że zależało im, aby państwo wiedziało, jakie zasoby pod ziemią posiada.

Ale, jak twierdzą, kopalni nie chcą i nigdy nie chcieli. Na dowód tego pokazują plany zagospodarowania przestrzennego, w których kopalnia musi zostać uwzględniona. A nie jest. Takie plany uchwala co prawda gmina, ale w każdej chwili zmienić je może Parlament. Argumentem za zmianą planów zagospodarowania przestrzennego może być "bezpieczeństwo energetyczne kraju", o którym często wspomina inwestor.

Inwestor: kopalnia najwcześniej za kilkanaście lat

Sam inwestor twierdzi, że na tym etapie jest zbyt wcześnie, aby definitywnie określać, że kopalnia w ogóle powstanie.

- Złoża są co prawda udokumentowane, ale teraz czeka nas długa droga, aby stwierdzić, czy wydobywanie węgla brunatnego będzie opłacalne oraz w jakim zakresie taka kopalnia będzie ingerować w środowisko. Musimy przeprowadzić analizy techniczne i ekonomiczne powstania ewentualnej odkrywki. Dopiero wtedy zdecydujemy, czy będziemy starać się w ministerstwie środowiska o koncesję na wydobywanie węgla – informuje Michał Czekański z PAK Górnictwo.

Według niego, jeśli kopalnia miałaby powstać, to i tak dopiero za kilkanaście lat.

Natomiast szacunki geologów, które wskazują, że teren zostanie doszczętnie zniszczony, ocenia jako "mało wiarygodne".

– Wcześniej nikt na tym terenie nie prowadził tak szczegółowych badań jakie my przeprowadziliśmy. Wcześniejsze publikacje nie bazują na konkretnych danych. Są to opracowania cechujące się dużym poziomem ogólności. Dlatego też nie są dokładne. Dopiero szczegółowe analizy złoża pozwolą na określenie rzeczywistego stopnia oddziaływania eksploatacji na otoczenie – twierdzi.

Jednocześnie wyjaśnia, że jako spółka chcą walczyć z "mitami, jakie krążą na temat kopalni odkrywkowej". Ewentualna kopalnia według PAK może przyczynić

Potentat w branży energetycznej

PAK Górnictwo wchodzi w skład korporacji ZE PAK, która działa na rynku energetycznym. Spółka wydobywa m. in. węgiel brunatny z okolic Konina. Jest również właścicielem elektrowni Pątnów. W 2011 roku uzyskała od ministerstwa środowiska koncesję na odwierty badawcze na terenie "Krobia-Poniec-Oczkowice". Po wykonaniu 127 takich otworów wiertniczych sporządzili dokumentację opisującą jakość oraz wielkość tych złóż. Aby otworzyć kopalnię w tym rejonie, inwestor musi ubiegać się o kolejną koncesję, tym razem na wydobycie. Jak informuje ministerstwo środowiska, na razie taki wniosek nie wpłynął.

Szacuje się, że na terenie tych trzech gmin w południowej Wielkopolsce znajduje się ponad 1 mld ton węgla brunatnego. Jest to więcej, niż przed rozpoczęciem wydobycia węgla w Koninie.

Autor: Maria Lester / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Najwyższa Izba Kontroli złożyła w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie zawiadomienie w sprawie szpitala tymczasowego. Według kontrolerów istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez byłych wojewodów. Chodzi o "niecelowe i niegospodarne" wydanie prawie 30 milionów złotych na organizację i likwidację szpitala tymczasowego w Netto Arenie.

NIK zawiadamia prokuraturę w sprawie szpitala. "Wydano 29 mln zł, nie przyjęto ani jednego pacjenta"

NIK zawiadamia prokuraturę w sprawie szpitala. "Wydano 29 mln zł, nie przyjęto ani jednego pacjenta"

Autor:
MR/tok
Źródło:
TVN24, tvn24.pl, nik.gov.pl, ptbnickel.pl

CBA zatrzymało, a sąd aresztował Adama G., byłego posła i senatora Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceministra energii nadzorującego górnictwo - dowiedział się portal tvn24.pl. Jak informuje prokuratura, zarzuty dotyczą podżegania i pomocnictwa do wystawiania fikcyjnych faktur VAT, przyjęcia w związku z pełnioną funkcją korzyści majątkowej oraz użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę.

Były wiceminister i były parlamentarzysta PiS Adam G. zatrzymany przez CBA

Były wiceminister i były parlamentarzysta PiS Adam G. zatrzymany przez CBA

Autor:
Robert
Zieliński
Źródło:
tvn24.pl/PAP

W trakcie czwartkowych obrad Sejmu doszło do zamieszania. Po przemówieniu posła KO Cezarego Tomczyka na mównicę wkroczył poseł PiS Przemysław Czarnek, chcąc - jak twierdził - sprostować wypowiedź przedmówcy. Czarnek ignorował polecenia wicemarszałek Sejmu, która chwilę później wyłączyła mu mikrofon. Podobna sytuacja wydarzyła się kilka godzin później.

Zamieszanie w Sejmie. Czarnek wraca na mównicę.  "Odwrócił się pan plecami do wicemarszałka Sejmu"

Zamieszanie w Sejmie. Czarnek wraca na mównicę. "Odwrócił się pan plecami do wicemarszałka Sejmu"

Aktualizacja:
Autor:
momo,ks/kab,
adso
Źródło:
TVN24

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami potwierdził, że Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050 jest na liście kandydatów do rządu Donalda Tuska. Jak zastrzegł, o tym, czy faktycznie się w nim znajdzie, zdecyduje Tusk. - Z dużymi emocjami najpierw będę obserwował walkę Mateusza Morawieckiego o zdobycie 150-procentowej większości, a następnie głosowanie nad składem Rady Ministrów - powiedział Hołownia.

Hołownia apeluje, by "dać się ponieść sejmowej dramaturgii"

Hołownia apeluje, by "dać się ponieść sejmowej dramaturgii"

Autor:
tmw/kg
Źródło:
tvn24.pl

Sejm kontynuuje obrady w ramach pierwszego posiedzenia nowej kadencji. Najpierw posłowie zajęli się projektem uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do wyborów kopertowych. Na sali doszło do gorącej dyskusji. Następnie odbyła się debata w sprawie projektu dotyczącego zamrożenia cen energii. Ogłoszono przerwę do godziny 17.30. Później ma się odbyć blok głosowań. W tvn24.pl relacjonujemy polityczny czwartek.

Długa dyskusja, liczne pytania, później blok głosowań. Przerwa w obradach Sejmu 

Długa dyskusja, liczne pytania, później blok głosowań. Przerwa w obradach Sejmu 

Aktualizacja:
Autor:
mjz/kab,
adso
Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powołał Artura Sobonia na członka zarządu Narodowego Banku Polskiego. Soboń, były wiceminister finansów w poprzednim rządzie Mateusza Morawieckiego, jest kolejną osobą w zarządzie banku centralnego związaną z Prawem i Sprawiedliwością.

Ludzie PiS w zarządzie Narodowego Banku Polskiego

Ludzie PiS w zarządzie Narodowego Banku Polskiego

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Mam szczęście, że udało mi się ją zatrzymać. Sprawiała, że byłam zajęta - podkreśliła Mia Leimberg, 17-latka, która w trakcie tygodniowego rozejmu została wypuszczona przez Hamas z niewoli. Nastolatka wyszła na wolność niosąc w ramionach swojego ukochanego psa o imieniu Bella.

"Jeden z najbardziej zadziwiających momentów zawieszenia broni"

"Jeden z najbardziej zadziwiających momentów zawieszenia broni"

Autor:
pb//mm
Źródło:
Reuters

Grupa przeciwników wprowadzenia Strefy Czystego Transportu w Warszawie zakłóca sesję rady miasta. Okrzykami i gwizdkami zagłuszają obrady. Przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Jarosław Szostakowski zapowiedział, że do projektu uchwały zostaną wprowadzone poprawki ograniczające zasięg SCT.

Przeciwnicy Strefy Czystego Transportu zakłócają sesję. Radni KO chcą ograniczyć jej zasięg

Przeciwnicy Strefy Czystego Transportu zakłócają sesję. Radni KO chcą ograniczyć jej zasięg

Aktualizacja:
Autor:
dg/PKoz
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ile zapłacimy za energię w 2024 roku? Zgłoszone do Urzędu Regulacji Energetyki taryfy na prąd zakładają wzrost o 76 procent, gazu o 48 procent - poinformował w czwartek Marek Sowa, poseł Koalicji Obywatelskiej. W Sejmie trwają prace nad projektem ustawy, który ma przedłużyć zamrożenie cen prądu i gazu.

Spółki energetyczne chcą dużych podwyżek cen. Poseł podał szczegóły

Spółki energetyczne chcą dużych podwyżek cen. Poseł podał szczegóły

Autor:
mb/ToL
Źródło:
PAP, TVN24 Biznes

Spółka Orlen Synthos Green Energy została zaopiniowana negatywnie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "Postępowanie ABW prowadzone przez panów Wacławka, Kamińskiego i Wąsika (...) trudno określić inaczej niż jako niekompetentne i nieodpowiedzialne" - oceniła spółka atomowa w stanowisku przesłanym TVN24 Biznes. Firma nie uzyskała dostępu do uzasadnienia decyzji wydanej przez służby specjalne. "Będziemy chcieli ich odtajnienia na drodze sądowej" - zapowiada Orlen Synthos Green Energy.

Spółka Orlenu krytykuje działania ABW. "Niekompetentne i nieodpowiedzialne"

Spółka Orlenu krytykuje działania ABW. "Niekompetentne i nieodpowiedzialne"

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Badacze sprawdzili i porównali wskaźniki nadmiarowych zgonów w Polsce i UE w czasie pandemii COVID-19. Liczni Polacy zmarli, bo rozwiązania wprowadzone przez rządzących się nie sprawdziły. "Wielu zgonów w Polsce dałoby się uniknąć dzięki lepszej reakcji opartej na nauce i poprzez wyższe wskaźniki szczepień" - czytamy w opracowaniu.

Naukowcy: wielu zgonów na COVID-19 w Polsce dałoby się uniknąć dzięki lepszej reakcji rządzących

Naukowcy: wielu zgonów na COVID-19 w Polsce dałoby się uniknąć dzięki lepszej reakcji rządzących

Autor:
Michał
Istel
Źródło:
Konkret24

Generał Jarosław Szymczyk w czwartek zdał obowiązki komendanta głównego policji. O tym, że szef KGP odejdzie ze stanowiska jeszcze przed mianowaniem nowego rządu, informowaliśmy już wcześniej w tvn24.pl.

KGP: generał Jarosław Szymczyk zdał obowiązki komendanta głównego policji

KGP: generał Jarosław Szymczyk zdał obowiązki komendanta głównego policji

Autor:
mjz,
Robert
Zieliński/kab
Źródło:
tvn24.pl, PAP

W czwartek Donald Tusk prowadzi rozmowy ze swoimi kandydatami na ministrów i ministry, a w piątek ma się z nimi spotkać na roboczym posiedzeniu. Jak podkreślał Krzysztof Gawkowski, który w nowym rządzie ma być wicepremierem i ministrem cyfryzacji, będzie to "jasnym sygnałem, że idziemy po władzę przygotowani i Morawiecki może się pakować".

Zapowiedź spotkania, które ma być "jasnym sygnałem"

Zapowiedź spotkania, które ma być "jasnym sygnałem"

Autor:
wini/kg
Źródło:
TVN24

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czwartek wydał orzeczenie, w którym odpowiedział na pytania dotyczące rozliczeń frankowiczów z bankami. Wniosek został skierowany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Pytania dotyczyły między innymi oświadczeń o skutkach nieważności umowy kredytu oraz terminu przedawnienia roszczenia o zwrot kapitału.

Jest wyrok TSUE w sprawie frankowiczów

Jest wyrok TSUE w sprawie frankowiczów

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes, PAP

Do nowego rządu, razem z Donaldem Tuskiem, wejdzie 19 szefów resortów i co najmniej czworo ministrów-członków Rady Ministrów. Jak ustaliła reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska, w czwartek ma odbyć się jeszcze spotkanie wszystkich liderów w sprawie kandydatów na wojewodów i ostateczne dopięcie listy wiceministrów. W piątek przyszły premier chce po raz pierwszy spotkać się nieformalnie ze wszystkimi kandydatami na ministrów w jego gabinecie.

Znamy cały skład rządu Donalda Tuska

Znamy cały skład rządu Donalda Tuska

Autor:
Arleta
Zalewska
Źródło:
TVN24

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w czwartek wydał orzeczenie w sprawie frankowiczów. - TSUE znowu pomógł polskim sądom i polskiemu konsumentowi - ocenia Beata Strzyżowska, radczyni prawna. Tymczasem Związek Banków Polskich zauważył, że Trybunał "nie odpowiedział na kluczowe pytanie dotyczące przedawnienia roszczeń banków". W ocenie sektora bankowego czwartkowy wyrok "w żaden sposób nie zmienia sytuacji banków ani kredytobiorców".

Co dokładnie oznacza wyrok TSUE dla frankowiczów? Wyjaśniamy

Co dokładnie oznacza wyrok TSUE dla frankowiczów? Wyjaśniamy

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Kursy banków zwiększają skalę zniżek po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości UE wydał niekorzystny dla nich wyrok w sprawie dotyczącej rozliczeń kredytobiorców z bankami.

Banki na minusie po wyroku TSUE

Banki na minusie po wyroku TSUE

Autor:
/ToL
Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił prawicowego publicystę Jerzego Jachowicza, skazanego za pomówienie prokuratora Dariusza Korneluka z organizacji "Lex Super Omnia" - podało Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Prezydent, podejmując decyzję, miał mieć na uwadze między innymi "incydentalny charakter czynu" oraz "wiek osoby skazanej".

SDP: prezydent ułaskawił prawicowego publicystę Jerzego Jachowicza

SDP: prezydent ułaskawił prawicowego publicystę Jerzego Jachowicza

Autor:
ks/adso
Źródło:
PAP

Szef izraelskiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet stwierdził, że jego służby będą eliminowały członków Hamasu w innych krajach, między innymi w Turcji. Słowa te nie spodobały się Ankarze – padły ostrzeżenia, że jakakolwiek próba zamordowania członków palestyńskiej grupy mieszkających w Turcji będzie miała poważne konsekwencje. Z kolei prezydent Recep Tayyip Erdogan odgraża się, że jeśli izraelskie służby "odważą się podjąć taki krok przeciwko Turcji i narodowi tureckiemu, będą skazane na zapłacenie ceny, której nie będą w stanie znieść".

Spór Turcji i Izraela "wykroczył poza ramy dyplomacji"

Spór Turcji i Izraela "wykroczył poza ramy dyplomacji"

Autor:
asty/kg
Źródło:
PAP

Nastolatka z Rosji przyniosła do szkoły broń należącą do ojca i zaczęła strzelać w trakcie lekcji. Jedna osoba zginęła, kilka jest rannych. Nie żyje też napastniczka.

14-latka przyszła do szkoły z bronią. W czasie lekcji zaczęła strzelać

14-latka przyszła do szkoły z bronią. W czasie lekcji zaczęła strzelać

Autor:
wini/kg
Źródło:
PAP / Reuters

Minister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska wydała sześć decyzji zasadniczych dotyczących budowy sześciu obiektów energetyki jądrowej w technologii BWRX-30 dla spółek Orlen Synthos Green Energy. Takie informacje przekazało w czwartek Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Wcześniej tygodnik "Polityka" informował, że służby specjalne wydały negatywne opinie dla atomowej spółki.

Wielka inwestycja Orlenu. Jest decyzja minister klimatu

Wielka inwestycja Orlenu. Jest decyzja minister klimatu

Autor:
mb/ToL
Źródło:
PAP, TVN24 Biznes, "Polityka"

Salceson znalazł się na pierwszym miejscu w rankingu najgorzej ocenianych produktów mięsnych na świecie. W niechlubnym zestawieniu portalu Taste Atlas słynny polski produkt wyprzedził słowacką Liptovską salámę i amerykańską szynkę Smithfield.

Polski specjał uznany najgorszym produktem mięsnym na świecie

Polski specjał uznany najgorszym produktem mięsnym na świecie

Autor:
pb//mm
Źródło:
Taste Atlas, tvn24.pl

Aktualnie najwięcej śniegu leży w Dolinie Pięciu Stawów. Grubość pokrywy śnieżnej przekracza tam metr. Na Śnieżce jest to 88 cm, a na Kasprowych Wierchu 80 cm. Śniegu dosypało nie tylko w górach.

Ile śniegu leży w Polsce i czy jeszcze go dosypie

Ile śniegu leży w Polsce i czy jeszcze go dosypie

Autor:
jdw
Źródło:
IMGW-PIB

Maksymilian F., podejrzany o postrzelenie dwóch policjantów we Wrocławiu, usłyszał zarzuty zabójstwa. Prokuratura zmieniła kwalifikację czynu w związku ze śmiercią dwóch funkcjonariuszy. Do strzelaniny doszło w miniony piątek w radiowozie w czasie transportu po zatrzymaniu mężczyzny.

Postrzeleni policjanci nie żyją. Maksymilian F. z nowymi zarzutami

Postrzeleni policjanci nie żyją. Maksymilian F. z nowymi zarzutami

Autor:
pk/tok
Źródło:
tvn24.pl

Decyzją internautów Młodzieżowym Słowem Roku 2023 zostało "rel". Na plebiscytowym podium znalazły się też "sigma" i "oporowo". Kapituła przyznała dodatkowo nagrodę jury dla słowa "oddaje".

Zwycięzca plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2023

Zwycięzca plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2023

Autor:
momo/kab
Źródło:
PAP

Na dwa lata więzienia skazany został 53-letni Damion Johnson z Birmingham, który trzymał w zamrażarce ciało swojego przyjaciela. Śledztwo nie wykazało, by mężczyzna przyczynił się do śmierci znajomego. Według prokuratury Johnson "nie działał racjonalnie", ponieważ "nie był gotowy, by dać swojemu przyjacielowi odejść".

Trzymał w zamrażarce zwłoki przyjaciela. "Nie był gotowy, by dać mu odejść"

Trzymał w zamrażarce zwłoki przyjaciela. "Nie był gotowy, by dać mu odejść"

Autor:
kgo//mm
Źródło:
BBC

Właściciel restauracji w Bordeaux został w środę oskarżony o narażenie życia, sprzedaż skażonej lub toksycznej żywności oraz nieumyślne spowodowanie śmierci w związku z dochodzeniem w sprawie 16 przypadków zatrucia jadem kiełbasianym - poinformowała agencja AFP. Jedna z klientek lokalu zmarła, pozostałe trafiły do szpitala, większość w ciężkim stanie. Właścicielowi lokalu grozi kara więzienia i wysoka grzywna.

Klienci restauracji zatruli się jadem kiełbasianym, jedna nie żyje. Właściciel usłyszał zarzuty

Klienci restauracji zatruli się jadem kiełbasianym, jedna nie żyje. Właściciel usłyszał zarzuty

Autor:
momo/kab
Źródło:
PAP, BBC, Guardian

To zbrodnie, które trudno opisać i nie sposób zrozumieć. Terroryści z Hamasu, którzy 7 października zaatakowali Izrael, najgorzej i w sposób najbardziej okrutny traktowali kobiety. Były one torturowane, gwałcone i często palone żywcem.

Zbrodnie Hamasu na izraelskich kobietach. Wstrząsające relacje świadków

Zbrodnie Hamasu na izraelskich kobietach. Wstrząsające relacje świadków

Autor:
Angelika
Maj
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Taylor Swift została uznana przez tygodnik "Time" Człowiekiem Roku 2023. Amerykańska wokalistka jest pierwszą osobą, której przyznano to wyróżnienie ze względu na osiągnięcia artystyczne. "Taylor Swift znalazła sposób na przekraczanie granic i bycie źródłem światła", napisano w uzasadnieniu.

Taylor Swift Człowiekiem Roku 2023

Taylor Swift Człowiekiem Roku 2023

Autor:
kgo//mm
Źródło:
PAP, Time

Z najnowszego raportu UNICEF wynika, że co piąte dziecko mieszkające w kraju Unii Europejskiej lub członka Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) żyje w ubóstwie. Aby wyeliminować ubóstwo dzieci, twórcy raportu wzywają rządy do pilnego poszerzenia ochrony socjalnej, w tym świadczeń na dzieci i rodziny oraz zapewnienia wszystkim dzieciom dostępu do wysokiej jakości opieki i edukacji, które są niezbędne dla ich dobrostanu.

UNICEF: w krajach UE i OECD 1 na 5 dzieci żyje w ubóstwie

UNICEF: w krajach UE i OECD 1 na 5 dzieci żyje w ubóstwie

Autor:
asty/kg
Źródło:
PAP

Ciała dwóch mężczyzn w pustostanie przy ulicy Majdany w Pabianicach (woj. łódzkie) odnaleźli wolontariusze jednej z fundacji. Prawdopodobnie były to osoby bezdomne, które zmarły z wychłodzenia. Okoliczności ich śmierci wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Rozdawali ciepłe posiłki i napoje, odnaleźli dwóch martwych mężczyzn

Rozdawali ciepłe posiłki i napoje, odnaleźli dwóch martwych mężczyzn

Autor:
pk/tok
Źródło:
tvn24.pl

Podczas prac ziemnych w Nowogrodzie (woj. podlaskie) związanych z budową drogi znaleziono dwa pociski rakietowe. W związku z tym, że niewybuchy mogły mieć dużą siłę rażenia, wszyscy mieszkańcy miasta musieli w czwartek rano się ewakuować. W południe poinformowano, że niewybuchy zostały zabrane przez patrol saperski i mieszkańcy mogą już wrócić do swoich domów.

Ewakuowali całe miasto, żeby bezpiecznie wywieźć pociski rakietowe

Ewakuowali całe miasto, żeby bezpiecznie wywieźć pociski rakietowe

Aktualizacja:
Autor:
MR/tok
Źródło:
PAP, Gmina Nowogród

Orlen w czwartek wprowadził kolejne zmiany w cenach hurtowych paliw. Potaniały zarówno benzyna bezołowiowa 95, jak i olej napędowy. Benzyna w hurcie jest najtańsza od końca stycznia 2022 roku. "5 z przodu na stacjach coraz bliżej" - napisał w mediach społecznościowych ekonomista Rafał Mundry.

Ceny benzyny najniższe od miesięcy. "Tańsze niż w wyborczej promocji"

Ceny benzyny najniższe od miesięcy. "Tańsze niż w wyborczej promocji"

Autor:
mb/ToL
Źródło:
TVN24 Biznes

Wirusolog Krzysztof Pyrć ocenił w TVN24, że sezon szczepień przeciw COVID-19 i grypie powinien zacząć się już dawno temu, a to, że dzieje się to dopiero teraz jest "skandaliczne". - Z tego, co słyszę, szczepionka dojechała też w zbyt małej ilości - dodał. Resort zdrowia nie potwierdza informacji o mniejszej liczbie dostarczonych szczepionek.

Wirusolog: sezon szczepień powinien się zacząć dawno temu 

Wirusolog: sezon szczepień powinien się zacząć dawno temu 

Autor:
momo/kab
Źródło:
TVN24, Radio ZET

Które dżiny pomagały Aladynowi z "Baśni tysiąca i jednej nocy" i "Klechd sezamowych" Leśmiana w jego życiowych perypetiach: z pierścienia i z dywanu, z pierścienia i z naszyjnika, z lampy i z pierścienia czy z lampy i z dywanu? Na to pytanie za 500 tysięcy złotych odpowiadał w "Milionerach" pan Konrad Walkowiak.

Pytanie w "Milionerach" za pół miliona złotych o dżiny pomagające Aladynowi

Pytanie w "Milionerach" za pół miliona złotych o dżiny pomagające Aladynowi

Autor:
wm//mm
Źródło:
"Milionerzy" TVN

Dziennikarze tvn24.pl, TVN i TVN24 są wśród nominowanych do tegorocznych nagród Grand Press. Nominacje otrzymali: Justyna Suchecka, Piotr Szostak, Wojciech Bojanowski, Filip Folczak, Olga Orzechowska, Maciej Duda, Łukasz Ruciński, Michał Fuja, Grzegorz Głuszak, Marcin Jakóbczyk, Piotr Świerczek, Robert Zieliński, Olga Mildyn, Ewa Galica, Marcin Gutowski, Edyta Krześniak, Piotr Jacoń, Adam Diehl, Piotr Karczewski, Michał Przedlacki, Łukasz Frątczak, Dariusz Kubik i Grzegorz Łakomski.

Nominacje dla dziennikarzy tvn24.pl, TVN24 i TVN do nagrody Grand Press

Nominacje dla dziennikarzy tvn24.pl, TVN24 i TVN do nagrody Grand Press

Autor:
red.
Źródło:
tvn24.pl

Wrocławska policja opublikowała komunikat, w którym odnosi się do informacji o śmierci 31-letniej kobiety w komisariacie. Do zdarzenia doszło w maju tego roku, rodzina o zgonie miała dowiedzieć się dwa miesiące później. - Rodzina uważa, że sprawa śmierci pani Malwiny została zamieciona pod dywan - mówi mecenas Wojciech Kasprzyk, reprezentujący bliskich 31-latki.

Zmarła w komisariacie, rodzina przez dwa miesiące nic nie wiedziała. Policja wydała oświadczenie

Zmarła w komisariacie, rodzina przez dwa miesiące nic nie wiedziała. Policja wydała oświadczenie

Autor:
bż/gp
Źródło:
tvn24.pl

Wczoraj w "Dzień Dobry TVN" zadebiutowała nowa para prowadzących. Do Doroty Wellman i Marcina Prokopa, Pauliny Krupińskiej-Karpiel i Damiana Michałowskiego oraz Ewy Drzyzgi i Krzysztofa Skórzyńskiego dołączyły dwie dziennikarki: Anna Senkara i Sandra Hajduk-Popińska.

Nowe prowadzące "Dzień Dobry TVN". Co o nich wiemy

Nowe prowadzące "Dzień Dobry TVN". Co o nich wiemy

Autor:
joan//mro
Źródło:
TVN24