Wszyscy trzej usłyszeli zarzut pobicia. Jeden dodatkowo - znieważenia na tle narodowościowym i naruszenia nietykalności. To konsekwencje sobotniego incydentu we Wrocławiu. Obywatel Indii został zaatakowany, kiedy czekał na tramwaj. Zachowanie trzech Polaków potępili szef MSWiA Mariusz Błaszczak, a także prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
W obronie obywatela Indii stanął mieszkaniec Wrocławia. W trakcie zdarzenia jeden ze świadków zadzwonił na policję. Funkcjonariusze zatrzymali awanturników. To mężczyźni w wieku od 20 do 23 lat. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Najbardziej pijany miał w organizmie ponad 2,5 promila.
Zarzuty dla trzech agresorów
Po tym jak wytrzeźwieli, zostali przesłuchani przez policjantów. W poniedziałek, po złożeniu wyjaśnień, wszyscy usłyszeli zarzuty.
- Prokurator Wojciechowi K. przedstawił zarzut naruszenia nietykalności i publicznego znieważenia obywatela Indii z powodu jego przynależności narodowej i rasowej, a jemu i jemu dwóm kolegom również zarzut pobicia Tomasza P., który stanął w obronie zaatakowanego obcokrajowca - informuje Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Dodatkowo jeden z podejrzanych odpowie za posiadanie narkotyków. Podczas zatrzymania znaleziono u niego kilka porcji marihuany.
Jak dodaje Klaus, Wojciech K. przyznał się do uderzenia Hindusa, ale zarówno on, jak i jego kompani nie przyznają się do pobicia Polaka, który stanął w obronie obcokrajowca. Co więcej - twierdzą, że to oni zostali zaatakowani.
Mężczyznom grozi od 3 do 5 lat więzienia.
Reagują Błaszczak i Dutkiewicz
W poniedziałek na konferencji prasowej do zdarzenia odniósł się minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
- Bez względu na to, kto jaki ma kolor skóry, jeśli jest atakowany, to policja jest od tego, aby zapewnić bezpieczeństwo i ustalić sprawców, a wymiar sprawiedliwości jest od tego, aby ukarać tych, którzy dopuścili się napaści. W przypadku sprawy z Wrocławia, policja zatrzymała sprawców, liczę na surowy wyrok - mówił minister.
Dodał również, że tego typu ataki to promil w skali wszystkich przestępstw w kraju. Dla kontry przytoczył przykład Niemiec i Francji, gdzie - według niego - takie napaści są na porządku dziennym.
Krótkie oświadczenie w związku z incydentem na przystanku wydał również prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
"Mocno potępiam ten akt. Godność człowieka jest nienaruszalna. My Polacy także jesteśmy obcokrajowcami poza granicami naszego kraju i oczekujemy, że wszędzie będziemy traktowani z szacunkiem. Sobotnie zachowanie trzech rasistów jest godne potępienia i ukarania przez sąd. Chcę jednocześnie wyrazić szacunek dla postawy świadka tego zdarzenia. Brawo za odwagę!" - napisał liście do mediów.
Do zdarzenia doszło na przystanku przy Placu Dominikańskim we Wrocławiu:
Autor: ib/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław