Szli i przebijali opony. Świadek: mieli noże. Policja: wylegitymowaliśmy trzy osoby, ale nic przy sobie nie miały

Sprawca w obiektywie kamery
Sprawca w obiektywie kamery
Źródło: TVN24 Wrocław

Nocą dziurawili opony napotkanych po drodze samochodów. - Było ich trzech, mieli noże i siekierę - opisuje świadek i pokazuje nagranie z monitoringu. Denerwuje się, że wciąż nie udało się namierzyć wandali. Policja informuje zaś, że feralnej nocy wylegitymowano trzech mężczyzn, ale nie zostali oni zatrzymani, bo nie mieli przy sobie opisanych w zgłoszeniu narzędzi.

- To było około godziny pierwszej trzydzieści w nocy, żona usłyszała jakieś szmery na zewnątrz. Przez okno zobaczyliśmy, jak trzech mężczyzn idzie ulicą i dziurawi opony napotkanych samochodów. Tych aut było około 30 - opowiada mieszkaniec wrocławskiego osiedla, świadek nocnych wydarzeń.

Świadek twierdzi, że mężczyźni byli uzbrojeni. - Jeden z nich miał siekierę, dwóch kolejnych szło z nożami - opisuje.

Policja nadal szuka sprawców

Ze szwagrem miał ruszyć na poszukiwania sprawców, jednak wrócili z niczym. Dlatego postanowili powiadomić służby.

- Policjanci dostali zgłoszenie od kilku osób, że ich samochody zostały uszkodzone. Z naszych ustaleń wynika, że poszkodowanych jest piętnaście osób - potwierdza rzecznik dolnośląskiej policji, st. asp. Paweł Petrykowski.

Jak wyjaśnia, wszystkie zdarzenia miały miejsce w nocy z 21 na 22 września, w tej samej dzielnicy Wrocławia. Sam świadek przyznaje, że policja na miejscu pojawiła się szybko. Jeszcze tej samej nocy funkcjonariusze wylegitymowali trzy osoby, które mogły mieć związek z tą sprawą. - Ci nie mieli przy sobie żadnych ostrych narzędzi. Na tamten moment nie wskazywało na to, że są to sprawcy, nie rozpoznała ich również osoba, która zgłosiła incydent. Dlatego policjanci ich puścili - wyjaśnia Petrykowski.

Policja: monitoring jest, ale to nie wszystko

I choć później mieszkańcy pokazali policjantom film z monitoringu, dalsze poszukiwania nie przyniosły pożądanego rezultatu.

- Swoje czynności prowadzimy między innymi w oparciu o ten monitoring, jednak identyfikacja tych osób może jeszcze potrwać - mówi Petrykowski.

Wyjaśnia bowiem, że przekazanie wideo nie jest jednoznaczne z ujęciem sprawcy, bowiem często takie materiały są złej jakości i nieczytelne.

- Na monitoringu niezbyt wyraźnie widać tych mężczyzn, są oni zamaskowani - mówił na antenie TVN24 reporter Tomasz Mildyn.

Mieszkańcy: chcemy znaleźć sprawców

Zirytowani brakiem nowych wiadomości poszkodowani biorą więc sprawy w swoje ręce - pokazują film i mają nadzieję, że ktoś rozpozna sprawców. - Mamy małe dzieci, a sytuacja, kiedy ktoś przechadza się z siekierą po naszej ulicy, nie jest bezpieczna - przyznaje świadek.

I ubolewa na koniec: - Jesteśmy zawiedzeni, że policja nie zrobiła więcej. Po prostu chcemy znaleźć tych sprawców - mówi.

Za zniszczenie mienia o wartości wyższej niż 250 zł grozi do 5 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło na jednej z wrocławskich ulic:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście zainteresować nas równie bulwersującym tematem, który związany jest z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: mir/i / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: