Policjanci ze Świdnicy (województwo dolnośląskie) niczym natrętny budzik próbowali postawić na nogi drzemiącego w samochodzie kierowcę. Mężczyzna - który w towarzystwie pasażera uciął sobie drzemkę - miał niemal 1,5 promila alkoholu w organizmie. Początkowo nie chciał poddać się badaniu. Zamiast tego znieważył policjantów i wrócił do spania.
- Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o tym, że na środku drogi stoi samochód, którego kierowca zasnął w trakcie jazdy – informuje Magdalena Ząbek z policji w Świdnicy. I dodaje, że gdy funkcjonariusze udali się na jedną ze świdnickich ulic, zobaczyli zaparkowane na środku jezdni auto i śpiącego za kierownicą mężczyznę. Nie był on jednak w samochodzie sam. Obok, na fotelu pasażera, spał drugi mężczyzna. OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Obudził się, odmówił badania, znieważył policjantów i znowu zasnął
- Policjanci postanowili przerwać mężczyznom drzemkę. Już samo otwarcie drzwi pojazdu podsunęło rozwiązanie zachowania kierowcy i jego pasażera. Wyraźnie czuć było od nich alkohol – przekazuje Ząbek. Mężczyźni obudzili się na chwilę. Jednak kierowca odmówił sprawdzenia, czy jest trzeźwy. - Znieważył za to interweniujących mundurowych, po czym ponownie zasnął. Gdy znów obudził się na chwilę, udało się zbadać stan jego trzeźwości – relacjonuje policjantka. Wynik badania? Niemal 1,5 promila alkoholu w organizmie. Poddanie się badaniu musiało zmęczyć kierowcę, bo po teście zasnął raz jeszcze. Policjanci zdecydowali o konieczności pobrania krwi do badań.
- 56-latek został osadzony w policyjnym areszcie. Tam nikt nie przerywał mu snu, a po tym, jak się wyspał, usłyszał zarzuty. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności – podkreśla Ząbek.
Źródło: policja Świdnica
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock