Przed poranną mszą świętą weszła do zakrystii i zażądała, by udzielono jej pomocy. O interwencję poproszono strażników miejskich ze Świdnicy (Dolnośląskie). Ci odwieźli bezdomną kobietę do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
"Dyżurny straży miejskiej przyjął telefoniczne zgłoszenie od obsługi katedry św. Stanisława i św. Wacława, dotyczące starszej kobiety, która wtargnęła tuż przed mszą do zakrystii i zażądała, aby udzielono jej pomocy, gdyż jest osobą bezdomną i Kościół powinien się nią zaopiekować" - tak strażnicy miejscy ze Świdnicy opisują jedną z ostatnich podjętych interwencji.
"Zachowanie groziło zakłóceniem mszy"
Kobieta nie chciała opuścić zakrystii. - Zachowywała się bardzo głośno, a jej zachowanie groziło zakłóceniem mszy świętej. Z tego powodu poinformowano nas - mówi Edward Świątkowski ze straży miejskiej w Świdnicy. I dodaje, że interwencja przebiegła spokojnie.
Strażnicy zaproponowali kobiecie, że odwiozą ją do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Pani zgodziła się na to. Przez funkcjonariuszy została przekazana pod opiekę pracowników socjalnych. Od tego czasu nie mieliśmy z nią do czynienia - podkreśla Świątkowski.
Nie pierwsza taka interwencja
W czasie interwencji kobieta była trzeźwa. Choć, jak przyznaje przedstawiciel świdnickiej straży miejskiej, wcześniej wielokrotnie dała się poznać jako osoba nadużywająca alkoholu. - To osoba nam znana. Wcześniej sprawiała pewne problemy. Mogłaby skorzystać z najróżniejszych form pomocy, ale ze względu na nadużywanie alkoholu jest z pewnych możliwości wykluczona - mówi Świątkowski.
Zdaniem strażników miejskich zachowanie kobiety było "chuligańskim wybrykiem". - Nie było to nic nadzwyczajnego. Mieliśmy już wcześniej interwencje związane z zakłóceniem spokoju w kościołach. Czasami jesteśmy również wzywani w przypadku osób natarczywie żebrzących w świątyniach - relacjonuje Świątkowski.
Autor: tam/gp/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław, sm.swidnica.pl
Źródło zdjęcia głównego: Scotch Mist/Wikipedia/CC BY-SA 4.0