"Był przekonany, że znajomy śpi". Usłyszał zarzut znieważenia zwłok

71-latek nie żył od co najmniej miesiąca
71-latek nie żył od co najmniej miesiąca
Źródło: Google Earth

71-letni mieszkaniec Świdnicy (Dolnośląskie) nie żył od co najmniej miesiąca. Nie przeszkadzało to jednak jego znajomemu w odwiedzaniu, a nawet nocowaniu w mieszkaniu zmarłego. O jego śmierci nikogo nie poinformował, bo - jak twierdzi - był przekonany, że mężczyzna śpi. Teraz jest podejrzany o znieważenie zwłok.

Mieszkańcy jednego z bloków w Świdnicy poinformowali służby o tym, że od dłuższego czasu nie widzieli swojego 71-letniego sąsiada. Mieszkanie mężczyzny było zamknięte. Gdy strażakom udało się wejść do środka, odkryli zwłoki lokatora.

Zmarł co najmniej miesiąc wcześniej

- Zwłoki znajdowały się w znacznym stadium rozkładu. Sekcja zwłok nie wykazała w obrębie kości obrażeń ciała wskazujących na działanie osób trzecich, ale biegły - ze względu na stan zwłok - nie był w stanie podać przyczyny zgonu - mówi Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

Udało się natomiast ustalić przybliżony czas śmierci 71-latka. Śledczy zakładają, że mężczyzna zmarł co najmniej miesiąc przed znalezieniem zwłok.

Gospodarz nie żył, ale odwiedzał go znajomy

- W trakcie wykonywanych przez nas czynności okazało się, że w okresie, w którym pokrzywdzony już nie żył, w jego mieszkaniu regularnie zapalano światło i słychać było otwieranie drzwi - relacjonuje prokurator.

Z zeznań innych lokatorów budynku wynikało, że 71-latka odwiedzał jego znajomy. I to właśnie on usłyszał zarzuty.

- Jest podejrzany o znieważenie zwłok. Naszym zdaniem wiedział o zgonie mężczyzny i nie poinformował o tym ani rodziny, ani instytucji odpowiedzialnej za pochówek - podkreśla Rusin.

Co więcej, jak twierdzą śledczy, takie działanie 58-letniego znajomego zmarłego "doprowadziło do rozkładu gnilnego, zeszkieletowania i zalęgnięcia się owadów w ciele zmarłego". - Uważamy, że takie działanie, poprzez zaniechanie, jest znieważeniem zwłok. Gdyby prawidłowo zareagował, nie doszłoby do takiej sytuacji - mówi prokurator.

"Był przekonany, że mężczyzna śpi"

58-letni podejrzany nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Śledczym powiedział, że rzeczywiście odwiedzał swojego znajomego. - Jednak - jak twierdzi - był przekonany, że mężczyzna śpi. Sam zresztą także nocował w mieszkaniu zmarłego - informuje Rusin.

58-latkowi grozi kara do dwóch lat więzienia. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.

Do zdarzenia doszło w Świdnicy:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/ks/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: