Wśród żółto-czerwonych wrocławskich autobusów we wtorek pojawi się czarno-biały wyjątek. Swoją sztukę pokażą graficiarze.
Dzięki puszkom ze sprayem stary Ikarus odzyska blask. W zajezdni przy Grabiszyńskiej trafi w ręce artystów, których do współpracy zaprosiło MPK. Zgodnie z projektem, tradycyjne barwy komunikacji miejskiej zastąpi czerń i biel. We wzór wplecione zostaną też litery alfabetu. Nie chodzi jednak tylko o pomalowanie autobusu, lecz o protest przeciwko wandalizmowi.
- Chcemy wyraźnie powiedzieć, że graffiti jest OK. Gdy powstaje z głową, do przestrzeni miejskiej wnosi swój pozytywny pierwiastek. Jeśli w ruch idą tylko puszki ze sprayem i pisaki, niszczy i oszpeca – mówi Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowy wrocławskiego MPK.
Walka z wiatrakami
MPK od lat stara się walczyć z wandalami, którzy niszczą autobusy i tramwaje. – Wydajemy na to krocie. Tylko w tym roku kosztowało nas to pół miliona złotych. Jeśli chcielibyśmy oczyścić wszystkie pojazdy, potrzebowalibyśmy 5 mln zł. Sprawców trudno jest złapać – przyznaje Korzeniowska.
Dlatego do końca listopada w pojazdach zainstalowanych będzie 2 tysiące dodatkowych kamer.
Autor: ansa/roody
Źródło zdjęcia głównego: MPK Wrocław | Filip Niziołek