Opolski sąd skazał w w 2013 roku skazał adwokata z Wrocławia na półtora roku więzienia. Prawnik miał powoływać się na wpływy w prokuraturze i sądzie. Od wyroku się odwołał. Efekt? Częściowo sprawa została umorzona, a częściowo adwokata uniewinniono.
Wyrok, jaki, w kwietniu 2013 roku, zapadł w Sądzie Okręgowym w Opolu, dotyczył zdarzeń z początku 2003 r. Wtedy to wrocławski adwokat Jacek L. oraz Bogdan O. i Tomasz K. obiecali pomoc Markowi K. w toczącej się przeciwko niemu w Prokuraturze Rejonowej Wrocław Psie Pole sprawie o kradzież.
Deklarowali pomoc za pieniądze
Marek K. ukrywał się przed policją i jak ustalono oskarżeni obiecali, że pomogą mu w uchyleniu wystawionego za nim listu gończego i nakazu aresztowania. Mieli też pomóc w załatwieniu listu żelaznego, który przysługuje osobom ukrywającym się za granicą. Tymczasem zainteresowany przebywał w tym czasie w Polsce.
Pomoc wyceniono na około 100 tys. złotych. Z ustaleń śledczych wynikało, że mężczyźni tłumaczyli, że potrzebują pieniędzy na łapówki dla prokuratora i sędziego. W rzeczywistości - jak potwierdził sąd pierwszej instancji - chcieli jedynie wyłudzić pieniądze od Marka K.
Proces po raz drugi
Oskarżonych, w kwietniu 2013 roku, skazano również za utrudnianie postępowania toczącego się przeciwko Markowi K. Wówczas wszyscy usłyszeli wyroki po półtora roku pozbawienia wolności.
- Oskarżonym towarzyszył zamiar nakłonienia Marka K. do przekazania pieniędzy na łapówki, ale w rzeczywistości nie chcieli ich wręczać funkcjonariuszom publicznym, a jedynie naciągnąć mężczyznę na pieniądze - uzasadniał wtedy wyrok sędzia Piotr Kaczmarek z Sądu Okręgowego w Opolu. - Brakuje dowodów na to, by rzeczywiście chcieli wręczyć łapówkę prokuratorowi i sędziemu - dodał.
Proces toczył się już po raz drugi. Pierwszy wyrok został uchylony i sprawę przekazano do ponownego rozpoznania. Wyrok nie był prawomocny.
Umorzenie i uniewinnienie
Odwołanie od niego rozpatrywał, w marcu 2014 roku, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. - Sprawa częściowo, w zakresie płatnej protekcji i powoływania się na wpływy w instytucjach, została umorzona z powodu przedawnienia. Jacek L. został uniewinniony od zarzutu utrudniania postępowania karnego, czyli pomocy w załatwieniu listu żelaznego - informował Witold Franckiewicz z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Decyzja była prawomocna.
Autor: dr/mz / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24