Wrocław pokazuje filmy promujące Europejską Stolicę Kultury 2016, ale próżno szukać w nich merytorycznych informacji o sztuce. Za to dowiadujemy się, że w Polsce "są piękne dziewczyny". To wywołuje lawinę negatywnych komentarzy: "uwłaczające inteligencji", "seksistowskie", "łopatologiczne". Wrocławscy społecznicy zbierają podpisy pod oficjalnym protestem. A przedstawiciel twórców przekonuje, że piękno kobiet to również sztuka.
Miasto Wrocław opublikowało oficjalne filmy promujące Europejską Stolicę Kultury Wrocław 2016. Jeden z dwóch spotów wywołał falę krytyki. W reklamówce Włoch z rozterkami miłosnymi zastanawia się, jak odpocząć od swoich dwóch ukochanych. Barman radzi mu: poszukaj inspiracji w sztuce. I zamiast wyjazdu do Florencji czy Rzymu, proponuje: Wrocław!. Po tej kwestii następuje kompilacja zdjęć z Wrocławia. Na próżno szukać tam kultury, przedstawiają one bowiem zdjęcia Włocha z ładnymi dziewczynami. W tle widać jedynie fragmenty Hali Stulecia czy Muzeum Narodowego. Włoch zachwyca się: Polska? Tam są piękne kobiety.
Film negatywnie oceniają i feministki, i specjaliści od marketingu, i ci, którzy zajmują się social mediami. - To uwłaczające, kolejny przykład nierównego traktowania kobiet. Kreujemy polskie dziewczyny na puste lale. A gdzie prezentowanie wrocławskiej kultury? Jakoś nie widzę - kpi Wiktoria Marzec, organizatorka wrocławskiej Manify.
"Bez przesłania", "seksistowskie"
W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Jakub Sysło, specjalista od social media, wykładowca na Uniwersytecie Wrocławskim: Film bazuje na stereotypach, obraża kobiety. Jest seksistowski. Na pewno nie tak wyobrażałem sobie promowanie Wrocławia. "Słitfocie" na tle ratusza czy Mostu Grunwaldzkiego? To mało kulturalne - komentuje.
Do ognia oliwy dolewa Wiesław Gałązka, ekspert od wizerunku. Według niego ten spot obraża inteligencję widzów. - Chodziło o to, że wrocławianki są łatwe? - pyta, nie kryjąc oburzenia. - Nie ma w tym za grosz przesłania kulturalnego, można to było zrobić z większym wyczuciem i co najważniejsze, z przesłaniem - opisuje swoje wrażenia po obejrzeniu filmu.
"Kultury tam nie ma"
Celu twórców nie rozumie również L.U.C., wrocławski artysta. - Kultury to tam w ogóle nie ma. Ten spot jest po prostu mocno łopatologiczny. Wątpię, aby te spoty miały kogokolwiek przekonać do przyjazdu do Wrocławia - komentuje krótko. - Brakuje tam artyzmu - dodaje.
L.U.C. o spocie na ESK 2016:
Oficjalny protest, zbieranie podpisów
Rozczarowani szowinistycznym, jak mówią, przesłaniem reklamy, wrocławscy społecznicy przygotowali oficjalny protest. Na razie zbierają podpisy. Według nich, reklamy są "skandaliczne". "Zamówione za publiczne - a zatem także i nasze - pieniądze wideoklipy nie mówią nic o naszym mieście" - można przeczytać w treści rozsyłanego listu.
"Sądzimy, iż istnieją granice dobrego smaku (...). Niestety, tych granic nie dostrzegli ani bezpośredni twórcy tej reklamy, ani ją zamawiający" - piszą.
Punktują, że wideoklipy ignorują kobiety, pogwałcają zasady równouprawnienia i sprawiają, że "Wrocław staje się pośmiewiskiem nie tylko w skali kraju".
Za drogie spoty?
Dla Gałązki niezrozumiały jest również wysoki koszt tych dwóch filmów. Za koprodukcję TVP i Wrocławia zapłacić trzeba było prawie 90 tys. zł. W ramach współpracy do 80 tys. zł wyłożonych z budżetu miasta, TVP dopłaciła 8 tys. 800 zł m.in. za "koszty urządzeń technicznych własnych i wypożyczenia scenograficzne z magazynów TVP"- poinformował tvn24.pl rzecznik telewizji.
"Nikomu nie robią krzywdy"
Jak całe zamieszanie komentuje rzecznik TVP? Jacek Rakowiecki nie widzi nic niestosownego w materiałach promocyjnych. - To zabawna forma promocji, śmieszna historia Włocha z rozterkami miłosnymi. W tym spocie stawiamy na równi Rzym, Wenecję, Florencję z Wrocławiem. Przecież to dobre zestawienie. Przyjemne spoty, które nikomu nie robią krzywdy - twierdzi.
"Hejterzy nie rozumieją żartu"
Jednak feministki czują się urażone i słowami Włochów, i brakiem nawiązań do kultury. - Przecież barman pointuje, że Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury 2016. Poza tym, przecież piękno kobiet jest częścią sztuki. Czy to uwłaczające, że we Wrocławiu są ładne dziewczyny? Nie ma tam żadnych stereotypów, ktoś próbuje wcisnąć dziecko w brzuch. Nie dajmy się zwariować. To żart, którego środowiska hejterskie nie potrafiły wyłapać. Przykro mi, że feministki nie rozumieją przesłania. Zazwyczaj je popieram. Obrażają się na wyrost, odczytywanie tego jako seksistowskiego jest przejawem nadwrażliwości - odpiera zarzuty rzecznik.
Co sądzi rzecznik TVP o uwagach ekspertów, że spot jest nieprofesjonalny?: W Polsce tak jest na ogół, krytykuje się coś, czego się nie zrobiło. Komentarze zieją nienawiścią. Rozumiem, że reklamy mogą się niektórym nie podobać, ale nie ma tu konstruktywnej krytyki. Według nas jest wiele osób, które zrozumiały konwencję. Ale po prostu oni nie zabierają głosu. Każdy, kto ma przyjazny stosunek do świata, zrozumie spoty.
A na list otwarty, który przygotowują społecznicy odpowiada: Nie dotarło do mnie żadne oficjalne pismo. Nawet jeśli coś takiego powstanie, wątpię, abym to komentował. Odczytam to jako żart.
Miasto sprawy komentować nie chce.
Autor: M. Lester /zp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: wroclaw2016.pl