Fragment gzymsu runął na chodnik. Uszkodził auto

Fragment gzymsu spadł na chodnik
Fragment gzymsu spadł na chodnik
Źródło: TVN24 Wrocław

Spory fragment gzymsu odpadł z kamienicy przy ulicy Benedyktyńskiej we Wrocławiu. Nikt nie ucierpiał, ale mieszkańcy są zgodni - jeśli ktoś akurat by tamtędy przechodził, doszłoby do tragedii.

W sobotę przed południem zadysponowane do akcji zostały cztery samochody straży pożarnej, w tym jeden z drabiną z koszem.

- W budynku wielorodzinnym odpadł gzyms, który spadł na chodnik, uszkadzając zaparkowany tam samochód - mówi Mariusz Piasecki, rzecznik wrocławskiej straży pożarnej.

"Szczęście, że nikt nie szedł"

Zdarzenie zaniepokoiło okolicznych mieszkańców.

- Mnie obudził wielki huk, potężne tąpnięcie, jakby się pół budynku zawaliło. Dobrze, że nie doszło do tragedii, że nikt tamtędy nie szedł. Przecież zabiłoby każdego - komentuje pan Krzysztof wskazując ręką na stos cegieł leżących na chodniku.

- Będąc w domu usłyszałem huk. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem zawalony gzyms, który spadł na ulicę, nad wejściem do budynku. Uszkodził samochód. Szczęście, że nikt nie szedł - dodaje pan Bogumił.

Strażacy odgrodzili teren taśmą i przestawili jeden z zaparkowanych pojazdów, aby niedługo później wjechać na drabinie na górę i ręcznie zbić pozostałe, luźne elementy gzymsu. Kiedy zrobili swoje, przekazali dalsze działania policji, która powiadomiła zarządcę budynku i inspektorat budowlany.

Nasi rozmówcy na miejscu zdarzenia, oprócz samego jego opisywania, podkreślali także, iż zły stan budynku był zgłaszany do odpowiednich instytucji wielokrotnie w ciągu kilku ostatnich lat.

Do zdarzenia doszło przy ulicy Benedyktyńskiej:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: ib/b / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: