Wyszli na balkon pokoju w pensjonacie, oparli się o balustradę i runęli na ziemię. Sąd zajął się sprawą wypadku w "Ślężańskim Młynie", w Szczepanowicach. Właścicielce, której zarzucono wiele niedopatrzeń, grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
- Do Sądu Rejonowego w Świdnicy wpłynął akt oskarżenia przeciwko Marii P., właścicielce pensjonatu w Szczepanowicach - informuje Ewa Ścieżyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. - Kobieta niewłaścicie zabezpieczyła otwór balkonowy, w skutek czego małżeństwo spadło z pierwszego piętra - dodaje.
Balkon-fuszerka
Do wypadku doszło 21 września 2012 roku w pensjonacie "Ślężański Młyn" w Szczepanowie.
- Balustrada balkonu składała się z dwóch desek, czyli była prowizoryczna. Kiedy małżeństwo oparło się o nią, nie wytrzymała ciężaru - wyjaśnia Ścieżyńska. - Właścicielka postąpiła wbrew zdrowemu rozsądkowi, udostępniając obiekt w takim stanie gościom. To zwykła fuszerka - dodaje.
Małżeństwo z poważnymi obrażeniami trafiło do szpitala. Kobieta miała liczne złamania i zwichnięcia, a lekarze jej stan oceniali jako poważny. Mężczyzna po kilkunastu dniach pobytu w szpitalu zmarł na skutek obrażeń głowy.
Bez zezwoleń
Maria P. przeznaczyła poddasze dla gości, ale jak się okazało, nigdzie tego nie zgłosiła. - Jej działalność była więc nielegalna - wtrąca prokuratorka.
Prace remontowe również nie były wykonane prawidłowo, ponieważ były niezgodne z projektem budowlanym.
- Po usłyszeniu zarzutów kobieta nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej do 5 lat więzienia - podsumowuje Ścierzyńska.
Autor: ks/balu/roody / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24