Kierowca citroena wjechał pod nadjeżdżający szynobus na niestrzeżonym przejeździe w miejscowości Pasikurowice nieopodal Wrocławia. Reanimacja mężczyzny trwała 1,5 godziny, ale nie udało się go uratować.
Zgłoszenie o wypadku służby otrzymały w czwartek, około godziny 14.30. - Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący citroenem wjechał pod nadjeżdżający szynobus Kolei Dolnośląskich - mówi Dariusz Rajski z biura prasowego wrocławskiej policji.
Ratownicy przez około 1,5 godziny próbowali przywrócić kierowcy funkcje życiowe. Na miejscu lądował też śmigłowiec LPR. Po długiej reanimacji lekarz stwierdził zgon.
Przyczyny wyjaśniane
Mężczyzna podróżował sam. Szynobus był pełen pasażerów, ale nikomu nic się nie stało. Przyczyny wypadku będą wyjaśniane przez policjantów i specjalistów, w tym biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków. Zabezpieczono już nagranie z kamery zamontowanej w szynobusie.
- Tu na miejscu nic nie przesłania tego przejazdu. Co prawda jest to przejazd niestrzeżony, natomiast jest bardzo dobrze oznakowany, widoczny jest znak stop, zobowiązujący kierowców, żeby się zatrzymali i popatrzyli czy nie nadjeżdża pociąg - zaznacza Rajski.
Do zdarzenia doszło na przejeździe w Pasikurowicach:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław