Zarzut zabójstwa harfistki oraz ochroniarza Filharmonii Dolnośląskiej usłyszał w sobotę 29-letni Michał M. Mężczyzna nadal jest przesłuchiwany. Na razie przyznał się do zabicia 60-latka.
- 29-letniemu Michałowi M. postawiono dwa odrębne zarzuty zabójstwa. Częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przesłuchanie nadal trwa. Mężczyzna wyjaśnia przebieg zdarzenia, ale w znacznej mierze zasłania się niepamięcią - poinformowała o godz. 17.00 Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Mężczyzna jest przesłuchiwany przez prokuratorów od południa.
- Możemy stwierdzić, że de facto przyznał się do zabicia Pawła K., pracownika ochrony, zadania mu ran - tłumaczyła Niziołek i dodała, że materiał zgromadzony przez prokuratotów pozwolił na przedstawienie mężczyźnie również zarzutu zabójstwa 27-letniej harfistki, Victorii J.
Harfistka uduszona
- Zewnętrzne oględziny ciała wskazują, że doszło do uduszenia młodej kobiety. Natomiast mężczyzna zmarł w wyniku doznanych obrażeń głowy z zachłynięciem krwią. W poniedziałek biegli będą przeprowadzali szczegółową sekcję i po południu będziemy mogli przekazać informacje, co do przyczyny zgonu obu tych osoób - wyjaśniła prokurator.
Za zabójstwo mężczyźnie może grozić od ośmiu lat więzienia do dożywocia. Prokurator wystąpi o tymczasowy areszt dla Michała M. Na złożenie wniosku ma czas do niedzieli, do godz. 18.00.
"Był kompletnie zaskoczony"
- Mężczyzna został zatrzymany w pociągu w Jaworznie jadącym z Krakowa do Katowic. Był kompletnie zaskoczony, nie stawiał oporu - relacjonował nadkom. Bogumił Kotowski z jeleniogórskiej policji.
29-letnim mężczyzną policjanci interesowali się już od piątkowego poranka. Dla dobra śledztwa nie informowali o tym mediów.
Nieoficjalnie: "to pracownik filharmonii"
- Nieoficjalnie wiadomo, że najprawdopodobniej jest to aktualny pracownik filharmonii, który miał przerwę w zatrudnieniu. Mężczyzna charakteryzowany jest jako człowiek, który miał mieć kłopoty z alkoholem, niezrównoważoną osobowość - mówił wcześniej Tomasz Kanik, reporter TVN24.
Tragedia w filharmonii
Do podwójnego zabójstwa doszło w Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze. W piątek rano, gdy pracownicy nie mogli wejść do budynku, wezwali na pomoc straż pożarną. Strażacy, po wybiciu szyby, weszli do środka i na parterze znaleźli ciało 60-letniego pracownika ochrony. Mężczyzna leżał w kałuży krwi, tuż przy dyżurce. Kiedy dotarli do niego strażacy, już nie żył.
Po przeszukaniu budynku, w jednym z pokoi gościnnych, znaleziono ciało 27-letniej harfistki z Warszawy. Kobieta przyjechała do Jeleniej Góry na koncert. W czwartek wieczorem wzięła udział w próbie generalnej i została w filharmonii na noc.
Analiza monitoringu i sekcja
Śledczy zabezpieczyli już zapis z monitoringu w filharmonii. Jest on analizowany przez informatyków.
Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok pracownika ochrony i harfistki.
Żałoba w mieście
Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry, zdecydował w piątek o ogłoszeniu trzydniowej żałoby. W tym czasie flagi na jeleniogórskich masztach mają być opuszczone do połowy.
Autor: ansa/b / Źródło: TVN24 Wrocław