Policyjni śledczy zatrzymali pięciu mężczyzn, w tym pseudokibica wrocławskiego klubu piłkarskiego - członków gangu "o charakterze zbrojnym", który specjalizował się w przestępstwach gospodarczych. Zdaniem śledczych grupa mogła narazić Skarb Państwa na straty w wysokości co najmniej 50 mln zł.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu. Wiadomo, że do tej pory zatrzymano w tej sprawie już w sumie 21 osób. Niewykluczone są jednak kolejne zatrzymania.
Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji Katarzyna Balcer, grupa miała "charakter multiprzestępczy", a jej członkowie dokonali szeregu przestępstw o charakterze transgranicznym.
Tworzyli fikcyjne firmy
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że działalność grupy polegała m.in. na tworzeniu łańcuszków fikcyjnych firm, rejestrowanych na terenie Polski, Cypru, Niemiec, Czech, Słowacji, Litwy, Węgier i innych krajów. Zajmowały się one obrotem paliwami płynnymi, cukrem, katodami miedzianymi i walcówką miedzianą, a także samochodami - przy czym nie były odprowadzane żadne należności z tytułu opłat skarbowych - dodała w rozmowie z PAP.
Zyski były "prane" przy pomocy systemów bankowych i ostatecznie wypłacane w gotówce lub lokowane w bankach na Cyprze. - Dzięki pracy śledczych, część z ustalonych rachunków została już zablokowana - wyjaśniła Balcer.
Pięć osób z zarzutami
Obecnie zatrzymanym mężczyznom przedstawiono m.in. zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym oraz "prania brudnych pieniędzy" wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, za co grozi do 10 lat więzienia. Wobec trzech z nich sąd zastosował tymczasowe aresztowanie.
- Wśród pięciu zatrzymanych jest pseudokibic wrocławskiego klubu piłkarskiego, u którego policjanci znaleźli m.in. narkotyki, maczetę oraz kominiarki - dodała Balcer.
Autor: mir / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: cbsp.policja.pl