Prokuratura Rejonowa w Brzegu, na polecenie Prokuratury Krajowej, cofnęła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania w sprawie kolizji spowodowanej przez Jana M. Powodem decyzji jest uzupełnienie dowodów - poinformował rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar. Nietrzeźwy komendant straży gminnej w Skarbimierzu uderzył w tył samochodu prowadzonego przez naczelnika opolskiej drogówki.
Decyzja brzeskiej jednostki jest spowodowana interwencją Prokuratury Krajowej. Po publikacjach medialnych dotyczących wniosku o warunkowe umorzenie, Departament Postępowania Przygotowawczego PK polecił, aby uzupełnić materiał dowodowy.
- Prokurator Rejonowy w Brzegu cofnął wniosek o warunkowe umorzenie postępowania wobec Jana M. i zwrócił się do sądu o przekazanie akt prokuraturze celem przeprowadzenia dodatkowych czynności dowodowych. Zanim te czynności nie zostaną przeprowadzone, oczywiście nie mogę zdradzać, na czym będą polegały. Mają one dać prokuratorowi szersze spektrum okoliczności sprawy, umożliwiając mu dokonanie prawidłowej oceny zachowania podejrzanego - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Kolizja na podwójnym gazie
W październiku 2020 roku Jan M. zagapił się w trakcie jazdy i swoim fordem wjechał w tył mini coopera, który po zderzeniu najechał jeszcze na tył naczepy ciężarówki. Komendant straży gminnej prowadził na podwójnym gazie. Miał 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wjechał w samochód kierowany przez naczelnika wydziału ruchu drogowego opolskiej policji.
Komendant stracił pracę oraz uprawnienia do kierowania. Usłyszał również zarzut jazdy pod wpływem alkoholu, za co groziło mu do dwóch lat więzienia. Jego przełożony, wójt Skarbimierza Andrzej Pulit, przekazał nam wówczas tłumaczenia Jana M.
- Doskonale wiedział, że popełnił błąd. Zrobił coś, czego nie powinien i musiał za to zapłacić. Z tego, co mi przekazał, w trasę wybrał się, wiedząc, że jest pod wpływem alkoholu. Pies mu umierał, nie było nikogo, kto mógłby go podwieźć do weterynarza. Dlatego wybrał się sam - mówił wójt.
Prokuratura chciała warunkowego umorzenia
Na początku stycznia referent z Prokuratury Rejonowej w Brzegu wystąpił do sądu o warunkowe umorzenie postępowania śledztwa w sprawie kolizji.
- Prokuratura wnioskuje o warunkowe umorzenie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. Jan M. jechał po wypiciu dwóch piw, w wyjątkowych warunkach. Zawoził, w trybie pilnym, swojego chorego psa do weterynarza. To właśnie w wyniku zachowania psa doszło do tej kolizji - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Zwierzę miało wymiotować w aucie, co rozkojarzyło komendanta.
We wniosku o umorzenie postępowania wskazano kary, jakie ma ponieść kierowca forda: świadczenie pieniężne w wysokości 10 tysięcy złotych na fundusz pomocy penitencjarnej i postpenitencjarnej, a także zakaz kierowania pojazdami kategorii B na rok.
Polecenie Prokuratury Krajowej nie jest tożsame z zakończeniem sprawy. Postępowanie nadal może być warunkowo umorzone. W takim przypadku były komendant pozostałby osobą niekaraną za przestępstwo. Ostateczną decyzję podejmie sąd.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock