- Decyzja o zawieszeniu sędziego była słuszna - uznał sąd apelacyjny. Mężczyzna na prywatnym spotkaniu instruował, jak jedna ze stron ma zeznawać, żeby wyrok w sprawie, w której on orzekał, był dla niej zadowalający. Kobieta rozmowę nagrała. "Pomocnego" sędziego czeka teraz postępowanie dyscyplinarne.
Sędziowie zebrani w poniedziałek na rozprawie w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu potwierdzili, że decyzja prezesa sądu w Nysie o zawieszeniu w czynnościach służbowych jednego ze swoich podwładnych była słuszna. Sędzia doradzał kobiecie, której sprawę prowadził, w jaki sposób ma zeznawać. Dlatego też jego przełożony zdecydował o zawieszeniu go na czas od 10 do 19 września. Później "pomocny" sędzia przeszedł w stan spoczynku.
Zaopiniowanie decyzji o zawieszeniu było formalnie konieczne dla innych toczących się postępowań w tej sprawie. Zawieszony sędzia nie pojawił się na poniedziałkowej rozprawie.
Sędzia odpowie przed sądem?
To, że mężczyzna przeszedł w stan spoczynku, czyli praktycznie jest już na sędziowskiej emeryturze, nie oznacza, że zakończyło się wobec niego postępowanie dyscyplinarne. -Sędzia w stanie spoczynku odpowiada dyscyplinarnie za uchybienie godności urzędu w okresie pełnienia przez niego służby - wyjaśnia Kossowska-Korniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu.
Jeśli sąd dyscyplinarny dopatrzy się nieprawidłowości w działaniu mężczyzny, to zostanie on pozbawiony immunitetu i przejdzie pod opiekę powszechnego systemu emerytalnego. 65-letniego sędziego mogą jednak czekać znacznie surowsze konsekwencje. - Niezależnie od prowadzonego postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu może być prowadzone postępowanie karne - przyznaje Kossowska-Korniak.
Sędzia poprosił o przeniesienie go w stan spoczynku:
Instruował, jak zeznawać
Sprawa "dobrodusznego" sędziego wyszła na jaw, gdy lokalne radio opublikowało nagranie zarejestrowane przez jedną ze stron procesu, który prowadził. Kobieta przed sądem walczyła o alimenty. Zaniepokoiło ją, że sędzia umówił się z nią na prywatne spotkanie, dlatego rozmowy nagrała. Spotkań było kilka. Sędzia wyznaczał je m.in. w swoim gabinecie i w jednej z altanek na terenie Nysy. Za każdym razem miał ostrzegać kobietę, że ma milczeć.
Z nagrań wynika też, że radził, jakie wnioski dowodowe ma składać, jakie inne sprawy może wszcząć, żeby uzyskać korzystny dla siebie wyrok, co powinna mówić. Podpowiedział, by co roku składała wniosek o podwyżkę alimentów. Zapewniał też, że jeśli do sądu wpłyną pisma od strony przeciwnej, to on przedstawi je kobiecie.
Uciekał przed reporterką
Radiowi dziennikarze nagrania przekazali prezesowi sądu w Nysie, ten sprawę zgłosił do prokuratury. Ta zbada, czy sędzia nie nakłaniał do fałszywych zeznań.
Gdy reporterka TTV chciała zapytać o powody, dla których mężczyzna pomagał kobiecie, dziarski 65-latek uciekł. Ucieczkę zarejestrowała kamera TTV.
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TTV, arch. prywatne