Julka ma sześć lat, a w szpitalu - czekając na nowe serce - spędziła ponad rok. Po przeszczepie wróciła do domu. Dziewczynka nie ma jednak żadnych kolegów i koleżanek. Zna jedynie innych małych pacjentów. Dlatego reporter "Faktów" TVN zorganizował akcję pisania listów i kartek do Julii.
- Ze względu na to, że Julka nie chodziła do przedszkola, nie wychodziła na plac zabaw i w duże skupiska dzieci nie ma ani koleżanek, ani kolegów. Jedyne koleżanki i koledzy, których ma, to ci poznani w szpitalu - mówi Agata Matusiak, mama sześciolatki. I dodaje, że dziewczynka ma dwójkę przyjaciół: to 12-letnia Maja i jej rówieśnik Kuba. Poza nimi, dużo starszymi od siebie dziećmi, nie zna praktycznie nikogo. A nie tak powinno wyglądać życie sześciolatki.
"Zasypmy Julkę listami"
Wszystko dlatego, że przez blisko rok domem Julii był szpital. W tym czasie jej serce wspomagała specjalna pompa. Bez tego jej własne nie było w stanie pracować. Uratować dziewczynkę mogło tylko nowe serce. Przez kilkaset dni dziewczynka czekała na przeszczep serca. Do domu mogła wrócić po ponad roku hospitalizacji. Jej losy śledził Robert Jałocha, reporter "Faktów" TVN.
Sześciolatka skradła jego serce. - Podczas rozmowy z mamą Julki dowiedziałem się, że z powodu choroby Julia nie ma dziś właściwie żadnej koleżanki ani kolegi. Nie licząc dzieci poznanych w szpitalu - opowiada dziennikarz. I przyznaje, że właśnie to podsunęło mu pewien pomysł. - Pomyślałem, że skoro wśród moich znajomych są mamy i ojcowie, którzy mają dzieci w wieku Julki, to moglibyśmy zrobić akcję: zasypmy Julkę listami i kartkami. Po to, by nie nudziła się w domu, z którego wciąż nie może wychodzić - mówi reporter "Faktów" TVN.
Listy i pocztówki dla Julii można wysyłać, do końca maja, na adres wrocławskiej redakcji TVN24:
TVN24
Plac Solny 16
50-062 Wrocław
Później korespondencja zostanie przekazana sześciolatce.
Materiał o tym, jak wygląda życie Julii po przeszczepie, w materiale Roberta Jałochy w "Faktach" TVN już 9 maja.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN | M. Siemaszko