Magazyny Wrocławskiego Banku Żywności świecą pustkami. - To już końcówka jedzenia - biją na alarm pracownicy placówki. Wszystko przez to, że jeden program żywnościowy się zakończył, a drugi jeszcze nie zaczął.
- Jesteśmy w takiej sytuacji, że mamy puste półki. To trudne dla wszystkich, którzy z tej pomocy korzystają – mówi Agnieszka Krasoń z Wrocławskiego Banku Żywności. I wyjaśnia, że wszystko przez to, że skończył się Europejski Program Pomocy Żywieniowej. Z kolei następny jeszcze się nie zaczął. – Nie wiadomo kiedy się rozpocznie. Szczegółów jeszcze nie ma – dodaje Krasoń.
Liczą na sponsorów
Na razie sytuacja nie jest jeszcze tragiczna, ale jedzenie się kończy. W dodatku to które trafia do magazynu ma bardzo krótki termin przydatności do spożycia, a jego dostawy są mniej regularne. Dopóki kolejny program się nie rozpocznie placówka musi liczyć na sponsorów.
– Trochę żywności jeszcze mamy, ale to ta przeznaczona dla Wrocławia. To już końcówka, a zazwyczaj mamy ok. 300 ton zapasów w magazynie – martwi się Krasoń. Organizacje z którymi bank współpracuje i które bezpośrednio pomagają ludziom już odbierają wiele telefonów z pytaniami kiedy żywność zostanie dostarczona. – My tego na razie nie wiemy – przyznaje kobieta.
Działają dla potrzebujących
Wrocławski Bank Żywności jest głównym dostarczycielem jedzenia m.in. dla stołówek, noclegowni, charytatywnych kuchni czy świetlic środowiskowych dla dzieci. Istnieją po to, by nie marnować produktów spożywczych i pomagać tym, którzy ich nie mają. – Łączymy dwie rzeczywistości: tych którzy mają za dużo i tych którym brakuje – podkreśla Agnieszka Krasoń.
Na całym Dolnym Śląsku z pomocy Banków Żywności korzysta niemal 35 tys. osób.
Wrocławski Bank Żywności mieści się przy ul. Rogowskiej:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław