Prace przy modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego idą pełną parą. Za dwa lata ma być bezpieczniej, a powodzie mają przestać straszyć wrocławian, którzy cały czas obawiają się powtórki z 1997 roku.
- Mieszkańcy już teraz widzą, że dużo się dzieje. Trwa budowa i przebudowa wałów, pogłębianie i udrażnianie koryta Odry, by w razie zagrożenia bezpiecznie przeprowadzić wody powodziowe - tłumaczy Anna Sieradzka, kierownik projektu modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego.
Uregulowanie brzegu rzeki ma ochronić stolicę Dolnego Śląska i okoliczne gminy nawet przed zalaniem o skali podobnej do powodzi z 1997 roku.
Wielka powódź we Wrocławiu
Plan modernizacji węzła zrodził się właśnie 15 lat temu, kiedy połowa Wrocławia znalazła się pod wodą. Na Kozanowie, jednym z osiedli najbardziej narażonych na powódź, sięgała pierwszego piętra. Przez wiele dni niektóre dzielnice miasta były odcięte od świata. Żywność mieszkańcom dostarczało wojsko.
Mając w pamięci dramatyczne wydarzenia sprzed lat, urzędnicy zdecydowali o podwyższeniu wałów, zbudowaniu przepustów i pogłębieniu koryta rzeki. Dzięki temu zmniejszy się kulminacja fal powodziowych, a zwiększy przepustowość kanałów Odry.
Za 900 milionów złotych
- Prace na rzece rozpoczęły się pod koniec 2012 roku i potrwają do 2015. Budowy prowadzone są aż w osiemnastu miejscach. By inwestycja mogła wejść w życie, zgromadzono potrzebne fundusze m.in. z Banku Światowego, Banku Europy i Funduszu Spójności - wyjaśnia Sieradzka.
Według Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu koszt całego przedsięwzięcia to ponad 901 mln zł. 518 mln zł to pieniądze z Unii Europejskiej.
"Liczymy na wyrozumiałość"
Mimo że remont przyniesie pożytek mieszkańcom, nie wszystkich on ucieszył.
- Niestety pojawiły się głosy sprzeciwu ze strony osób, na posesjach których trwają prace, ale liczymy na ich wyrozumiałość – przyznaje Sieradzka. - Mamy też silną grupę wsparcia, która pamięta powodzie we Wrocławiu i rozumie sens naszej pracy - dodaje.
Urzędniczka dodaje, że wszystkie osoby, na nieruchomościach których prowadzone są modernizacje, mogą ubiegać się o odszkodowania.
Żaby przeniesione
Jak każda taka inwestycja, tak i ta niesie za sobą ryzyko dla środowiska. Jak zapewniają pracownicy Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, robią wszystko, by do takiej sytuacji nie doszło.
- Przed zakończeniem prac będziemy m.in. odtwarzać lasy łęgowe i zbiorniki wodne, które zasiedlimy płazami. Posiejemy też specjalne gatunki traw nektarodajnych dla motyli – opowiada Sieradzka. - Zanim rozpoczęliśmy przebudowę, postawiliśmy np. płotki ograniczające wchodzenie płazów na plac budowy i przenieśliśmy żaby i jaszczurki w bezpieczne miejsca – dodaje.
Tak prace nad Odrą wyglądały pod koniec marca:
Autor: sosula/ansa/mz/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych