Dwóch mężczyzn włamało się o świcie do sklepu - wzięli pieniądze i papierosy. Daleko nie uciekli, bo zostali zatrzymani już w szczerym polu.
Do zdarzeń doszło 6 stycznia, ale dopiero teraz policja o nich poinformowała. Około godziny 7 rano dyżurny policji w Prudniku (woj. opolskie) otrzymał zgłoszenie o włamaniu do jednego ze sklepów na terenie gminy. Zgłaszający podał istotny szczegół - włamywacze odjechali srebrnym mercedesem w kierunku Prudnika.
Ucieczka przez pola
- Szybko zostali namierzeni, jednak zlekceważyli sygnały do zatrzymania się. Policyjny pościg trwał kilkanaście minut. Zakończył się dopiero na polnej drodze, gdzie jeden z radiowozów biorący udział w pościgu zajechał uciekinierom drogę. Aby zatrzymać kierowcę, policjanci musieli wybić szybę. Jego pasażer został złapany, jak uciekał przez pola - informuje Andrzej Spyrka, rzecznik policji w Prudniku.
Mężczyźni to 27-latek z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego i 31-latek ze Śląska. Z ustaleń policji wynika, że do sklepu włamali się o świcie. Ukradli pieniądze i papierosy. Właściciel wycenił straty na prawie 5 tysięcy złotych.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Młodszemu z nich zarzucono także niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pojazdem pod działaniem środków odurzających. Za te przestępstwa grozi im do 10 lat więzienia.
To nie wszystko. Według śledczych 27-latek ma na koncie również dwie inne kradzieże oraz usiłowanie włamania do jubilera na terenie Kędzierzyna-Koźla. Decyzją sądu został aresztowany na 3 miesiące.
Do włamania i pościgu doszło na terenie gminy Prudnik:
Autor: ib/i/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Opolska policja