We Wrocławiu trwa wystawa kilkudziesięciu prac o profesorze Bartoszewskim, która przedstawia go pół żartem, pół serio. Znani polscy artyści i graficy stworzyli karykaturalne rysunki profesora, opatrzone cytatami pochodzącymi z jego przemówień, wywiadów, czy innych wypowiedzi.
Wystawa "Władysław Bartoszewski w karykaturach i bon motach", przygotowana była przez Gabinety Świadków Historii Ossolineum z okazji 92. urodzin prof. Władysława Bartoszewskiego. Od czwartku 30 kwietnia do 15 maja można ją ponownie zobaczyć, tym razem w galerii plenerowej Szewska Pasja przy ul. Szewskiej.
- Uważam, że ta wystawa to świetny pomysł, bo nawet jeżeli ktoś zna prof. Bartoszewskiego, to nie zna każdego cytatu, takich perełek. Takie przedstawienie jego osoby jest bardzo sympatyczne - mówi Urszula, uczestniczka wystawy.
Prace znanych artystów
Na wystawę składają się 24 prace. Są to rysunki i grafiki znanych artystów, takich jak: Jacek Fedorowicz, Witold Mysyrowicz, Jacek Frankowski, Maciej Szproch, Grzegorz Szumowski, Przemysław Truściński, czy Tomasz Broda.
Każda z prac opatrzona jest cytatami z wypowiedzi, wywiadów, przemówień Władysława Bartoszewskiego. Na przykład: "Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto", "Człowiek żyje długo, co nie znaczy zawsze mądrze, ale też nie całkiem głupio", "Jeśli będziemy tylko krzyczeć o Polsce, to może się wychylić Pan Bóg z płonącego krzaka i zapytać, jaka ma być ta Polska", czy "Kocham moich Rodaków, choć doprowadzają mnie do cholery".
- Bardzo trafne są te stwierdzenia, szczególnie podoba mi się to o pesymistach. Wielu Polaków powinno sobie wziąć do serca, to żeby żyć weselej. Optymiści mają lżej mimo problemów - mówi Marta z Wrocławia.
Barwne życie profesora
Władysław Bartoszewski był więźniem w Auschwitz, działaczem Rady Pomocy Żydom "Żegota", spędził sześć i pół roku w więzieniach stalinowskich, w stanie wojennym był internowany. Jest autorem książek ważnych dla polskiej historiografii, m.in. "Ten jest z ojczyzny mojej" i "1859 dni Warszawy. Polacy z pomocą Żydom 1939-1945" oraz wielu innych. Po 1989 był ambasadorem Rzeczypospolitej w Austrii i dwukrotnie ministrem spraw zagranicznych.
- Swoim życiorysem mógłby obdzielić co najmniej kilka osób, a i tak każda miałaby prawo czuć się dumna, że tak emocjonujące i barwne życie wiodła - podsumowuje życie profesora Mariusz Urbanek z wrocławskiego Ossolineum.
Autor: zuza / Źródło: TVN24 Wrocław, wroclaw.pl
Źródło zdjęcia głównego: wroclaw.pl