Policjanci z dolnośląskiej komendy i komendy powiatowej w Polkowicach po 72 godzinach zatrzymali mężczyznę, który w miniony poniedziałek miał spowodować śmiertelny wypadek drogowy na drodze wojewódzkiej numer 331 i uciec do pobliskiego lasu. Tego samego dnia zatrzymali też wspólnika głównego podejrzanego, który wraz z nim miał dokonać kradzieży samochodu audi SQ7. O dalszym losie zatrzymanych mężczyzn zdecyduje sąd.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na drodze wojewódzkiej pomiędzy miejscowością Parchów a Polkowicami.
- Kierowca audi wyprzedzał maszynę leśną na prostym odcinku drogi. Kiedy wjechał na przeciwległy pas ruchu, potrącił pracownika kierującego ruchem na drodze - powiedział PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach młodszy aspirant Przemysław Rybikowski. 64-letni mężczyzna zginął na miejscu.
Kierowca audi zjechał do rowu, uderzył w drzewo i uciekł z rozbitego samochodu. Policja poszukiwała go z udziałem psów tropiących oraz drona.
Portret pamięciowy
W komunikacie prasowym KWP we Wrocławiu czytamy: "policjanci ustalili, że pojazd, którym poruszał się sprawca pochodzi z kradzieży, jaka miała miejsce na terenie Niemiec". Opublikowano też portret pamięciowy poszukiwanego.
Zatrzymanie
- Po 72 godzinach policjanci zatrzymali 38-letniego mieszkańca Wrocławia, który według zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego kierował audi SQ7 w chwili wypadku, do którego doszło w miniony poniedziałek na drodze wojewódzkiej numer 331 pomiędzy Parchowem a Polkowicami. Zatrzymali także drugiego mężczyznę, który miał mu pomagać w kradzieży luksusowego audi z terenu Niemiec, a ponadto w chwili zatrzymania posiadał przy sobie znaczne ilości narkotyków - przekazał młodszy aspirant Przemysław Rybikowski, oficer prasowy policji w Polkowicach.
O dalszym losie zatrzymanych mężczyzn zdecyduje sąd.
Źródło: PAP/ policja w Polkowicach
Źródło zdjęcia głównego: Policja/KWP we Wrocławiu