Chciał pomóc koledze, wszedł do pojemnika na odpady. Nie mógł się wydostać

Strażacy musieli powiększać otwór wrzutowy
Strażacy musieli wyciągać 17-latka z pojemnika na odpady
Źródło: Polkowicka Dolina Recyklingu

17-letni chłopak, chcąc pomóc swojemu koledze w odzyskaniu okularów, wszedł do jednego z pojemników na odpady w Polkowicach (Dolnośląskie). Nie zdawał sobie jednak sprawy z jego specyficznej, półpodziemnej konstrukcji. Nastolatek nie mógł się wydostać, niezbędna była interwencja straży pożarnej.

Niecodzienna sytuacja miała miejsce w piątek na ulicy Chopina. 17-latek wszedł do pojemnika przeznaczonego do zbiórki metali i tworzyw sztucznych, aby odzyskać omyłkowo wrzucone do środka okulary. Co prawda odnalazł zgubę, ale miał problem z wydostaniem się na zewnątrz.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Mamy w Polkowicach specyficzny system zbiórki, można powiedzieć pionierski w skali kraju. Na wszystkie rodzaje odpadów posiadamy pojemniki półpodziemne. Z zewnątrz wyglądają dość niepozornie, przypominają zwykłe pojemniki. Ale większa ich część jest niewidoczna. Ich pojemność wynosi pięć metrów sześciennych, są też całkiem głębokie - tłumaczy Karolina Szymańska, kierownik działu sprzedaży i marketingu w Polkowickiej Dolinie Recyklingu.

Pojemniki mają specyficzną budowę, większa część znajduje się pod ziemią
Pojemniki mają specyficzną budowę, większa część znajduje się pod ziemią
Źródło: Polkowicka Dolina Recyklingu

Interwencja strażaków

Nastolatek potrzebował pomocy. Jego kolega, nie mogąc udzielić jej skutecznie samodzielnie, zadzwonił na numer alarmowy. Zgłoszenie przyjęła polkowicka straż pożarna.

- Na miejsce zadysponowano dwa samochody gaśnicze. Po dotarciu strażacy potwierdzili, że młody mężczyzna, chcąc wydobyć ze środka okulary, znalazł się w śmietniku. 70 procent tego pojemnika znajduje się poniżej poziomu gruntu. Aby ewakuować 17-latka ze środka strażacy musieli rozcinać i powiększać otwór wrzutowy. Następnie za pomocą linek i drabiny wydobyli młodego mężczyznę ze środka - relacjonuje Sylwester Jatczak, komendant straży pożarnej w Polkowicach.

Strażacy musieli powiększać otwór wrzutowy
Strażacy musieli powiększać otwór wrzutowy
Źródło: Polkowicka Dolina Recyklingu

Akcja zakończyła się sukcesem. Nastolatkowi nic się nie stało, na miejscu było pogotowie, ale pomoc medyczna okazała się zbędna. Pracownicy Polkowickiej Doliny Recyklingu apelują, aby nie wchodzić na własną rękę do pojemników.

- Chcemy zakomunikować mieszkańcom, że nasi pracownicy wielokrotnie pomagali odnaleźć przedmioty omyłkowo wrzucone do pojemników, takie jak kluczyki do samochodu, biżuterię, czy dokumenty. Nie ryzykujcie własnym zdrowiem, w razie potrzeby proszę dzwonić pod numer 76 847 91 30. Być może nasz pojazd będzie w okolicy i uda nam się zorganizować pilnie potrzebną pomoc - dodaje Szymańska.

Czytaj także: