Kobieta i złamane serce miały poróżnić dwóch mundurowych. Młody policjant miał, wraz z dwójką znajomych, wtargnąć do domu strażaka i go pobić. Mężczyzna wciąż przebywa w szpitalu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek do domu strażaka w Czadrowie (powiat kamiennogórski) weszło trzech mężczyzn. Tam, zdaniem prokuratury, miało dojść do pobicia.
Początkowo prokuratura informowała, że powodem bójki były miłosne porachunki. Teraz jednak, ze względu na dobro śledztwa, o powodach zajścia prokurator nie chce mówić.
Dwa zarzuty i pięć tysięcy kaucji
Policjant został zatrzymany w poniedziałek i spędził w areszcie 24 godziny. Dziś prokuratura postawiła mu dwa zarzuty.
- Podejrzanemu, który jest funkcjonariuszem policji, postawiono zarzuty umyślnego spowodowania obrażeń ciała naruszających czynności narządów ciała powyżej dni siedmiu, jak również naruszenia nietykalności cielesnej innego z uczestników zdarzenia – informuje Grażyna Karalus-Greb z Prokuratury Rejonowej w Kamiennej Górze. Mężczyzna musi też wpłacić kaucję w wysokości pięciu tysięcy złotych.
Nie pełnił obowiązków służbowych
Podczas napaści policjant nie był na służbie. – Nie był on w mundurze i nie miał przy sobie broni – stwierdza Karalus-Greb.
Natychmiast po zatrzymaniu został zawieszony. - Komendant wszczął postępowanie dyscyplinarne, a funkcjonariusz został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych – informuje asp. Grzegorz Szewczyk z kamiennogórskiej policji.
Grozi mu do pięciu lat więzienia
Pobity strażak wciąż przebywa w szpitalu. Po zakończeniu leczenia historię jego choroby przeanalizuje biegły.
Krewkiemu policjantowi grozi do pięciu lat więzienia. On i jego dwóch kolegów usłyszeli już zarzuty.
Autor: tam/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz