Pokazał oazę ocalonych z Holokaustu. "To nadal temat tabu"

Leo Kantor nakręcił film o powojennych losach Żydów na Dolnym Śląsku
Leo Kantor nakręcił film o powojennych losach Żydów na Dolnym Śląsku
Źródło: TVN24 Wrocław

Leo Kantor, reżyser i dokumentalista żydowskiego pochodzenia, spotkał się w poniedziałek z wrocławianami po projekcji filmu "W poszukiwaniu utraconego krajobrazu". - Chcę pokazać to, co pamiętam i opowiedzieć historię swoją, a także tych 100 tys. dolnośląskich Żydów. To nadal temat tabu - wyjaśnił reżyser. A zachwyceni widzowie mówili: - Łza się kręci w oku.

Już w zeszłym roku reżyser zapowiadał, że to będzie trudny film dla "prawdziwych Polaków". CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.

Trudny, bo tematu dolnośląskich Żydów w szerokim kontekście nikt jeszcze nie podejmował. Autor chce również udowodnić to, co wiedzą tylko nieliczni naukowcy, zajmujący się tą tematyką.

"Mówię to jako pierwszy, ostro"

- W Polsce z Holokaustu ocalało 250 tys. Żydów, z czego ponad 100 tys. osiedliło się właśnie na Dolnym Śląsku. Ponad 90 tys. w 40 miasteczkach, a 17 tys. w samym Wrocławiu. Ten film jest właśnie o tych miasteczkach i ich mieszkańcach. Wywołuje ogromne wzruszenie poprzez połączenie dolnośląskiego krajobrazu z faktami dokumentalnymi - mówi Leo Kantor.

Jak zaznacza, przez lata nikt nie interesował się historią dolnośląskich Żydów.

- Mówię to jako pierwszy i bardzo ostro, że to była największa oaza uratowanych z holokaustu w Europie - dodaje reżyser.

"Łza się kręci w oku"

Wrocławianie mogli zobaczyć dzieło Leo Kantora, film dokumentalny "W poszukiwaniu utraconego krajobrazu" w Dolnośląskim Centrum Filmowym.

- Temat żydowski jest wstrząsający. Jest historią filmową, dramatem samym w sobie - ocenia autor.

Jak zaznacza, zarówno w Polsce, jak i na świecie, spotyka się z ciepłym przyjęciem widzów.

- Łza się kręci w oku, gdy ogląda się ten film. Znałam pokazane miejsca, jak na przykład cmentarz żydowski we Wrocławiu. To bardzo przemawia do widza - podsumowuje Maryla Krasnowska, która przyszła na projekcję filmu wraz z mężem.

Z Syberii trafił do Strzegomia

Leo Kantor urodził się w 1940 roku na Syberii. Jego ojciec rok później zginął z rąk Niemców. W 1945 roku młody Leo został adoptowany przez Grzegorza Kantora, ocalałego z Holokaustu podoficera Wojska Polskiego. Z matką i ojczymem przyjechał do Strzegomia na Dolnym Śląsku. Po 1968 roku osiadł w Szwecji.

Leo Kantor zasada w jury wielu międzynarodowych festiwali filmowych. Organizuje międzynarodowe seminaria, spotkania i sesje naukowe na temat Holokaustu, tolerancji oraz praw człowieka i obywatela. Jest szefem kolegium redakcyjnego polsko-szwedzkiego kwartalnika "Seuca-Polonia". Odznaczony medalem Zasłużonego dla Kultury Polskiej i Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP. W 2008 roku otrzymał główną nagrodę Federacji Artystów Szwedzkich za obronę praw człowieka i walkę z rasizmem w filmie dokumentalnym.

Autor: balu/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: