Niedługo musieli szukać skradzionego samochodu policjanci ze Stronia Śląskiego. BMW, które zniknęło z centrum miasta, dostarczył na policyjny parking pijany kierowca. Tłumaczył, że znalazł auto na drodze i bał się, że je ktoś ukradnie.
Do nietypowego zdarzenia doszło w nocy w Stroniu Śląskim. Policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży BMW z kompletem dokumentów i kluczykami. Samochód stał wcześniej na jednej z ulic w centrum miasta.
- Po północy oficer dyżurny miejscowego komisariatu policji zauważył jak poszukiwany samochód marki BMW wjeżdża na policyjny parking. Kierujący zaparkował pojazd pomiędzy radiowozami. Z samochodu wysiadł mężczyzna i próbował tłumaczyć, że w sąsiedniej miejscowości przypadkowo zauważył na drodze porzucony i uszkodzony pojazd - relacjonuje st. asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Kierowca bał się, że auto zostanie skradzione, więc postanowił przyjechać nim do komisariatu. Okazało się jednak, że mężczyzna był pijany. Badanie wykazało, że ma 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Był notowany za kradzieże
32-latek został zatrzymany do wytrzeźwienia. Trafił do policyjnego aresztu, a międzyczasie wyszło na jaw, że mężczyzna był już wcześniej notowany za kradzieże i krótkotrwałe użycie samochodu.
- Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy. Za krótkotrwałe użycie pojazdu, porzucenie go w stanie uszkodzonym i kierowanie w stanie nietrzeźwości może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje Petrykowski.
Auto zostało skradzione w Stroniu Śląskim
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Wrocław