Policjanci z Opola zatrzymali 34-letniego kierowcę, który w ogóle nie powinien wsiąść za kierownicę. Mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę po pijanemu. Swój wyczyn powtórzył, bo jechał odebrać dziecko z przedszkola. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.
Jadącego wężykiem po jednej z opolskich dróg kierowcę bordowego volkswagena do kontroli zatrzymali policjanci. - W trakcie sprawdzania stanu trzeźwości okazało się, że 34-latek ma ponad promil alkoholu w organizmie - relacjonuje nadkom. Marzena Grzegorczyk z KWP w Opolu.
Jechał odebrać dziecko z przedszkola
Mężczyzna nie miał prawa jazdy, bo już wcześniej sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów. - Kierowca został już trzeci raz zatrzymany przez policjantów podczas jazdy mimo orzeczonego zakazu - przyznaje policjantka. 34-latek próbował wyjaśnić mundurowym dlaczego zdecydował się wsiąść za kółko po wypiciu alkoholu. - Tłumaczył, że jedzie odebrać dziecko z przedszkola - informuje Grzegorczyk.
W 2014 roku opolski kierowca stracił uprawnienia, gdy został przyłapany na jeździe po pijanemu.
Teraz za powtórkę tego przewinienia i niestosowanie się do orzeczonego zakazu grozi mu do trzech lat więzienia.
Do zatrzymania doszło na jednej z opolskich dróg:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Opole