Pijany 16-latek razem ze starszym o rok kolegą zabrał rodzicom samochód. Wspólnie postanowili pojeździć po okolicy. Kilkanaście kilometrów od domu nieletni kierowca stracił panowanie nad pojazdem i dachował. Obaj trafili do szpitala. Ich sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Policjanci dostali informację, że do szpitala trafił 16-letni chłopak, mieszkaniec powiatu Nyskiego (woj. opolskie). Jego obrażenia wskazywały na to, że uczestniczył w wypadku samochodowym.
- Funkcjonariusze ustalili, że chłopak kilkadziesiąt minut wcześniej bez wiedzy i zgody swoich rodziców, zabrał kluczyki od auta. Osobową hondą wybrał się na przejażdżkę. Zaprosił do tego swojego 17-letniego kolegę - informuje podkom. Hubert Adamek z opolskiej policji.
Pijany i nieletni
Według policji podczas jazdy 16-latek stracił panowanie nad autem. W miejscowości Kubice (gmina Nysa) zjechał do rowu, a auto dachowało. Po całym zdarzeniu nastolatkowie postawili samochód na koła, wjechali w polną drogę i porzucili pojazd.
- Gdy 16-latek już trafił do szpitala uskarżał się na bóle klatki piersiowej. Policjanci podczas rozmowy przebadali go także alkomatem. Okazało się, że ma blisko promil alkoholu w organizmie. Jest nadal na obserwacji. Będzie jeszcze przesłuchiwany - dodaje Hubert.
Stanie przed sądem rodzinnym
Drugi nastolatek nie doznał żadnych obrażeń podczas wypadku. Był trzeźwy. Wobec niego policjanci nie podjęli kroków prawnych.
Teraz sprawą 16-letniego kierowcy zajmie się sąd rodzinny. Może mu grozić nadzór kuratora bądź pobyt w ośrodku wychowawczym.
Do wypadku doszło w miejscowości Kubice (woj. opolskie):
Autor: balu//ec / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Opolu